Najbliższy Lekarski Egzamin Końcowy: czy jest szansa, by wobec studentów zachować się porządnie
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 24.04.2017
Źródło: BL, Rzeczpospolita
Tagi: | Michał Bulsa, Porozumienie Rezydentów, egzamin, lek, LDEK |
Porozumienie Rezydentów OZZL wystosowało do ministra zdrowia pismo z prośbą o zmianę w legislacji i przywrócenie pierwotnego terminu końca składania wniosków zdawanie Lekarskiego Egzaminu Końcowego i Lekarsko-Dentystycznego Egzaminu Końcowego.
Mówi o tym w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Michał Bulsa, reprezentujący Porozumienie Rezydentów. Czy jest szansa na to, że komisja zachowa się przyzwoicie? - Mamy taką nadzieję, choć zastanawiamy się, czy podobnej prośby nie skierować do Klubu Poselskiego Prawa i Sprawiedliwości, żeby zmianę wprowadzić poprawką poselską, czyli szybszą ścieżką legislacyjną – przyznaje Bulsa.
Przypomnijmy, termin składania wniosków zmieniono go z 15 lipca na 30 czerwca. Tymczasem np. na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym ostatni egzamin jest 28 czerwca, a w Łodzi w początku lipca. A to oznacza, że studenci nie będą mieli szans na zgłoszenie wniosków. O zmianie poinformowano w piątek przed świętami o godzinie 15.30. Za późno, by zmieniać ustalony od wielu miesięcy tryb egzaminów. Powód zmian: urzędnicy dopiero wtedy połapali się, że jedna z licznych poprawek do praw rządzących egzaminami taką konieczność wymusiła.
- Prawda jest jednak taka, że bałagan legislacyjny to wina pracowników Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ministerstwie – mówi Bulsa. - To oni powinni uprzedzić izby lekarskie, uczelnie i stowarzyszenia studentów, że na skutek przepisów przejściowych ostateczny termin składania wniosków na LEK i LDEK upływa nie 15 lipca, a 30 czerwca, a wcześniej powinni byli skierować projekt do opiniowania choćby do Naczelnej Rady Lekarskiej – dodaje.
Jego zdaniem trudno wymagać od rektorów, dziekanów czy samych studentów, że będą wchodzić na stronę Rządowego Centrum Legislacji i sprawdzać, czy w jakiejś ustawie pojawiły się przepisy przejściowe. Od tego jest departament w resorcie.
Czy można przesunąć terminu egzaminów końcowych? Zdaniem „Rzeczpospolitej” większość uczelni teraz gorączkowo zmienia terminy, które ustalane są przecież we wrześniu. - Tyle że to wcale nie takie łatwe, bo egzaminy zdaje się u konkretnych profesorów, którzy przecież nagle się nie rozmnożą – pisze gazeta.
Ale nawet jeśli uczelniom uda się zmienić harmonogram sesji to i tak absolwent może nie zdążyć się zarejestrować. Tryb zgłoszeń jest wymyślnie skomplikowany. Zgodnie z nowelizacją ustawy o informacji w ochronie zdrowia z 2015 r., od tego roku na egzamin LEK i LDEK studenci muszą rejestrować się w elektronicznym Systemie Monitorowania Kształcenia (SMK). Żeby jednak złożyć wniosek w SMK, potrzebne jest poświadczenie Okręgowej Izbie Lekarskiej (OIL), że kandydat skończył studia. Musi więc z zaświadczeniem z uczelni udać się do OIL, która nadaje mu uprawnienia do złożenia wniosku. To wszystko trwa.
Przypomnijmy, termin składania wniosków zmieniono go z 15 lipca na 30 czerwca. Tymczasem np. na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym ostatni egzamin jest 28 czerwca, a w Łodzi w początku lipca. A to oznacza, że studenci nie będą mieli szans na zgłoszenie wniosków. O zmianie poinformowano w piątek przed świętami o godzinie 15.30. Za późno, by zmieniać ustalony od wielu miesięcy tryb egzaminów. Powód zmian: urzędnicy dopiero wtedy połapali się, że jedna z licznych poprawek do praw rządzących egzaminami taką konieczność wymusiła.
- Prawda jest jednak taka, że bałagan legislacyjny to wina pracowników Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ministerstwie – mówi Bulsa. - To oni powinni uprzedzić izby lekarskie, uczelnie i stowarzyszenia studentów, że na skutek przepisów przejściowych ostateczny termin składania wniosków na LEK i LDEK upływa nie 15 lipca, a 30 czerwca, a wcześniej powinni byli skierować projekt do opiniowania choćby do Naczelnej Rady Lekarskiej – dodaje.
Jego zdaniem trudno wymagać od rektorów, dziekanów czy samych studentów, że będą wchodzić na stronę Rządowego Centrum Legislacji i sprawdzać, czy w jakiejś ustawie pojawiły się przepisy przejściowe. Od tego jest departament w resorcie.
Czy można przesunąć terminu egzaminów końcowych? Zdaniem „Rzeczpospolitej” większość uczelni teraz gorączkowo zmienia terminy, które ustalane są przecież we wrześniu. - Tyle że to wcale nie takie łatwe, bo egzaminy zdaje się u konkretnych profesorów, którzy przecież nagle się nie rozmnożą – pisze gazeta.
Ale nawet jeśli uczelniom uda się zmienić harmonogram sesji to i tak absolwent może nie zdążyć się zarejestrować. Tryb zgłoszeń jest wymyślnie skomplikowany. Zgodnie z nowelizacją ustawy o informacji w ochronie zdrowia z 2015 r., od tego roku na egzamin LEK i LDEK studenci muszą rejestrować się w elektronicznym Systemie Monitorowania Kształcenia (SMK). Żeby jednak złożyć wniosek w SMK, potrzebne jest poświadczenie Okręgowej Izbie Lekarskiej (OIL), że kandydat skończył studia. Musi więc z zaświadczeniem z uczelni udać się do OIL, która nadaje mu uprawnienia do złożenia wniosku. To wszystko trwa.