Nie ruszył megaproces w sprawie korupcji w ochronie zdrowia

Udostępnij:
W środę mimo zapowiedzi nie ruszył jeden z największych procesów w polskiej ochronie zdrowia, w którym prokuratura oskarża 23 osoby, w tym dwóch byłych pracowników koncernu Philips o korupcję i ustawianie przetargów na sprzęt medyczny.
Ci dwaj byli pracownicy to szef działu medycznego i dawny kierownik regionalnego oddziału Philips Polska. Grożą im kary do 12 lat więzienia. Prokuratura zarzuca im wręczenie w latach 2000-2007 dyrektorom i pracownikom szpitali na południu Polski łapówek o łącznej wartości ponad 100 tysięcy euro. Na ławie oskarżonych siedzą wspólnie z menedżerami zdrowia, którym wręczać mieli łapówki. Kierowane przez nich placówki miały tak ustawiać warunki przetargów na zakupy sprzętu, by najlepszą ofertą okazywała się oferta Philipsa. 16 dyrektorom szpitali grożą kary do 10 lat więzienia za przyjmowanie łapówek.

Mimo zapowiedzi procesu nie udało się rozpocząć. Jeden z oskarżonych nie miał obrońcy z własnego wyboru. Nie zrezygnował też z powołania obrońcy z urzędu, ale o jego ustanowienie wnioskował dopiero na sali rozpraw. Sąd nie miał prawa w takiej sytuacji rozpocząć rozprawy – musiał dać czas oskarżonemu na to, by taki obrońca się znalazł, uwierzytelnił i zapoznał z aktami sprawi. To może potrwać kilka tygodni. Akt oskarżenia liczy 223 strony.

Część oskarżonych zgłosiła też chęć dobrowolnego poddania się karze. Sąd nie odebrał tych wniosków, zapowiadając że uczyni to w kolejnym terminie. W niektórych przypadkach wartość wręczonych łapówek miała sięgać ok. 500 tys. zł.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.