Olawski: Pacjenci z rakiem prostaty chcą być leczeni nowoczesnymi, ale też bezpiecznymi lekami
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 03.09.2018
Źródło: KL
Tagi: | Bogusław Olawski |
Możliwości leczenia pacjentów z zaawansowanym rakiem prostaty w ramach programu lekowego „Leczenie opornego na kastrację raka gruczołu krokowego z przerzutami" zmniejszają się. - Stowarzyszenie UroConti domaga się zdecydowanej reakcji ministerstwa zdrowia i poszerzenia dostępności o nowoczesne, ale też bezpieczne leki - przyznaje Bogusław Olawski, przewodniczący sekcji prostaty Stowarzyszenia UroConti.
Pod koniec lipca Europejska Agencja Leków zakończyła procedurę oceny leku Xofigo (dichlorek radu Ra223) zalecając ograniczenie jego stosowania w leczeniu raka prostaty. Z przeprowadzonych badań wynika bowiem, że Lek Xofigo na raka prostaty może zwiększać ryzyko złamania kości. Ponadto nie może on być stosowany z lekiem Zytiga (octan abirateronu), bo może to zwiększać ryzyko zgonu.
- Jeden z leków w zasadzie wypadł z programu, bo może być stosowany dopiero, gdy pacjenci wcześniej zostali poddani dwukrotnej próbie leczenia innymi sposobami albo nie można u nich stosować innego leczenia. Co więcej, ten lek, w połączeniu z drugim z programu może zwiększać ryzyko zgonu. Czyli tak naprawdę bezpieczny jest tylko ten trzeci lek - który akurat nie jest refundowany i przez to dostępny w leczeniu przed chemioterapią! Jak ja mam to powiedzieć chorym na zaawansowanego raka prostaty wydzwaniających do mnie z całej Polski? Jak mają im to powiedzieć lekarze, którzy na co dzień walczą o ich życie? - pyta Bogusław Olawski, przewodniczący sekcji prostaty Stowarzyszenia UroConti. Przyznaje, że stowarzyszenie wysłało do ministra zdrowia list, w którym piszą o tym, że oczekują szybkiej reakcji na zaistniałą sytuację i wprowadzenia zmian w programie lekowym.
- Liczymy na uwzględnienie treści komunikatu Europejskiej Agencji Lekowej i domagają się włączenia enzalutamidu do leczenia przed chemioterapią. Ciągle słyszymy od osób z zaawansowanym rakiem prostaty, że tylko enzalutamid jest skuteczny w ich stadium choroby, a teraz, w świetle ostatnich doniesień, okazuje się, że jest on także najbezpieczniejszy z dostępnych w programie leków. To chyba jest jakiś argument dla resortu! - mówi Olawski i dodaje: - Pacjenci nie mają pretensji do ministerstwa ani tym bardziej do firmy Bayer, producenta leku Xofigo, bo przecież nikt wcześniej nie znał wyników badań. Liczymy jednak na uwzględnienie dowodów naukowych, przekazanych przez europejską agencję zajmującą się bezpieczeństwem obywateli Unii Europejskiej w stosowaniu leków. Oczekujemy szybkiej reakcji resortu zdrowia i uwzględnienia najnowszych doniesień w zmienianym obecnie programie lekowym.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Jeden z leków w zasadzie wypadł z programu, bo może być stosowany dopiero, gdy pacjenci wcześniej zostali poddani dwukrotnej próbie leczenia innymi sposobami albo nie można u nich stosować innego leczenia. Co więcej, ten lek, w połączeniu z drugim z programu może zwiększać ryzyko zgonu. Czyli tak naprawdę bezpieczny jest tylko ten trzeci lek - który akurat nie jest refundowany i przez to dostępny w leczeniu przed chemioterapią! Jak ja mam to powiedzieć chorym na zaawansowanego raka prostaty wydzwaniających do mnie z całej Polski? Jak mają im to powiedzieć lekarze, którzy na co dzień walczą o ich życie? - pyta Bogusław Olawski, przewodniczący sekcji prostaty Stowarzyszenia UroConti. Przyznaje, że stowarzyszenie wysłało do ministra zdrowia list, w którym piszą o tym, że oczekują szybkiej reakcji na zaistniałą sytuację i wprowadzenia zmian w programie lekowym.
- Liczymy na uwzględnienie treści komunikatu Europejskiej Agencji Lekowej i domagają się włączenia enzalutamidu do leczenia przed chemioterapią. Ciągle słyszymy od osób z zaawansowanym rakiem prostaty, że tylko enzalutamid jest skuteczny w ich stadium choroby, a teraz, w świetle ostatnich doniesień, okazuje się, że jest on także najbezpieczniejszy z dostępnych w programie leków. To chyba jest jakiś argument dla resortu! - mówi Olawski i dodaje: - Pacjenci nie mają pretensji do ministerstwa ani tym bardziej do firmy Bayer, producenta leku Xofigo, bo przecież nikt wcześniej nie znał wyników badań. Liczymy jednak na uwzględnienie dowodów naukowych, przekazanych przez europejską agencję zajmującą się bezpieczeństwem obywateli Unii Europejskiej w stosowaniu leków. Oczekujemy szybkiej reakcji resortu zdrowia i uwzględnienia najnowszych doniesień w zmienianym obecnie programie lekowym.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.