Opłaty w szpitalu są nielegalne

Udostępnij:
Nie Narodowy Fundusz Zdrowia, nie minister zdrowia,ale... Urząd Regulacji Energetyki zajął się problemami pacjentów w szpitalach. Chodzi o cieszące się złą sławą opłaty za prąd, które placówki pobierają od chorych, m.in. za podładowanie komórki, czy słuchanie radia.
Zdaniem kontrolerów z URE to nie jest legalne, bo prądem handlować może tylko firma, która ma na to koncesję. A tych szpitale nie mają.

Wbrew pozorom problem jest powszechny - w szpitalu miejskim w Rudzie Śląskiej każdy przyjmowany pacjent, jeśli ma przy sobie komórkę albo inne urządzenie elektryczne, musi płacić ryczałtem 12,20 zł za prawo do korzystania z gniazdka. A warto podkreślić, że miesięczne wydatki za prąd na osobę w przeciętnym gospodarstwie domowym to 30–35 złotych.

Dlatego w obronie pacjentów staje URE. Choć sam urząd nie jest organem kontrolnym dla szpitali, to jednak eksperci od prawa energetycznego nie mają wątpliwości, że szpital nie może handlować prądem.
Rzecznik praw pacjenta czeka na opinię Ministerstwa Zdrowia. – Gdy będę miała komplet dokumentów, wystąpię do organów założycielskich szpitali z informacją, że takie działania są nieprawidłowe – mówi Krystyna Kozłowska i dodaje, że to samorządy powinny zająć się wyjaśnieniem sprawy i wyciągnąć konsekwencje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.