POCHP – choroba niedoceniana? A jest naszym priorytetem na rezydencję w UE…

Udostępnij:
- Chorzy na Przewlekłą Obturacyjną Chorobę Płuc nie mają dostępu do rehabilitacji, czy nowoczesnych leków, wygląda więc na tak jakby choroby płuc byli gorsi od pacjentów kardiologicznych czy ortopedycznych – uważa Tadeusz Zielonka z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, członek Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
Lekarze uważają, że problem ciągle nie jest przez decydentów doceniany, chociaż dotyka około 9 proc. populacji, co oznacza, że w Polsce choruje ponad 2 mln osób, z czego 20 proc. ma już zaawansowaną postać POChP. A zagrożenie – chociażby ze względu na rosnące skażenie środowiska – będzie rosnąć. Według specjalistów jest to trzecia – nie licząc urazów – przyczyna zgonów w Polsce.

– Brakuje kompleksowych działań dla tych chorych, często zostają oni pozostawieni sami sobie – podkreśla prof. Ewa Jassem, kierownik Kliniki Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku.
Jej ośrodek, jako jedyny w kraju, opracował Program Zintegrowanej Opieki nad pacjentami z POChP. Jego głównym założeniem jest, że każdemu choremu zostaje przydzielona opiekunka medyczna, która odwiedza go w domu, pomaga w ćwiczeniach oddechowych, sprawdza czy pacjent zażywa odpowiednio leki itp.
– Pieniądze na ten program dał nam samorząd, liczę, że jego sukces skłoni także i inne samorządy do podjęcia podobnych działań – podkreśla prof. Jassem.

Innym problemem jest także brak dostępu pacjentów do nowoczesnych leków, bo nie są one refundowane, chociaż – jak pokazują analizy farmaekonomiczne koszt refundacji nie byłby duży i mieści się w kryteriach opłacalności wyznaczonych przez AOTM. Brakuje także koncentratów tlenowych do tlenoterapii, co powoduje, że chorzy czekają w kilku miesięcznych kolejkach. W dodatku ci z zaostrzoną postacią POChP trafiają od razu do szpitala, bo nie ma ambulatoriów potrafiących nieść specjalistyczną pomoc.

Pikanterii temu wszystkiemu dodaje fakt, że POChP znalazło się na liście naszych priorytetów podczas naszej prezydencji w UE.
– Nasze wysiłki skoncentrowały się na przekonaniu eurodeputowanych, by choroby pulmonologiczne wpisali na listę priorytetów, obok kardiologii i onkologii, bo tylko na działania uznane przez Unię za priorytetowe można dostać dotacje – tłumaczy prof. Jerzy Kruszewski, krajowy konsultant ds. Alergologii.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.