PPOZ mówi: Dość! Konsekwencje „protestu pieczątkowego“ biją w lekarzy - pracodawców podstawowej opieki zdrowotnej

Udostępnij:
Organizacja Lekarzy z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, wyraża kategoryczny sprzeciw wobec konsekwencji tzw. „protestu pieczątkowego”, w wyniku którego, min., lekarze rodzinni - w większości pracodawcy - zostali ponownie obciążeni odpowiedzialnością zbiorową. Ponownie, za błędy zatrudnionych lekarzy odpowiadać będzie ich pracodawca a nie ten, kto błędnie wystawił receptę. Ponadto PPOZ przypomina, że - wbrew doniesieniom medialnym - znowelizowana ustawa refundacyjna nie znosi odpowiedzialności karnej dla lekarzy, gdyż odpowiedzialność - do kar włącznie - w dalszym ciągu regulują inne przepisy prawne .
Organizacja lekarzy Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia, po zapoznaniu się w trakcie listopadowo-grudniowych spotkań z założeniam i celami lekarskiego protestu, nigdy nie popierała i nie popiera „protestu pieczątkowego”, w który uwikłały się inne organizacje rzekomo reprezentujące interesy lekarzy rodzinnych. Bowiem nowe regulacje prawne ustawy w sprawie refundacji recept nie były wymierzone w pracodawców-lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, a tych reprezentuje PPOZ. Swoją dezaprobatę dla wprowadzenia niekorzystnych zmian w ustawie dla lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, PPOZ wyraziło w dniu wczorajszym podczas spotkania z ministrem zdrowia Bartoszem Arłukowiczem, jak również podczas wczorajszego spotkania w centrali NFZ z prezesem Jackiem Paszkiewiczem.

Lekarze z PPOZ uważają, że ustawa refundacyjna reguluje ważny zakres gospodarki lekami w naszym kraju, również regulowała podstawowy zakres Opieki Zdrowotnej, który czynił odpowiedzialnym za stosowaną ordynacje leków i popełnione błędy tego, który ten błąd popełnił. Jedynym, jak dotąd, skutkiem tzw. „protestu pieczątkowego” jest likwidacja tych regulacji i powrót do stanu prawnego sprzed uchwalenia ustawy. Nadal za błędy zatrudnionych lekarzy odpowiadać będzie ich pracodawca, czyli świadczeniodawcy.

Medialnie nagłaśniane informacje - przez organizatorów protestu pieczątkowego - jako sukces, jakim ma być likwidacja kar dla lekarzy za błędną ordynację lekarską jest jedynie wynikiem nieznajomości przepisów prawnych. Kary istnieją nadal, tylko wynikają z innych przepisów, min.: ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, ustawy o działalności leczniczej, ustawy o prawach pacjenta i Rzecznika Praw Pacjenta, ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie ogólnych warunków umów oraz bezpośrednio z umów zawieranych przez świadczeniodawców z NFZ, itd., do Kodeksu Karnego do 8 lat więzienia włącznie.

„Pozorny wzrost biurokratycznych obciążeń, jaki miały nieść za sobą nowe przepisy ustawy refundacyjnej z tytułu konieczności wskazania taksy refundacyjnej, był sztucznie nagłaśniany do osiągnięcia zgoła odmiennego celu. Jest to nienowe rozwiązanie, które w przeszłości już obowiązywało ” – wyjaśnia doktor Andrzej Masiakowski ekspert ds. strategii PPOZ.

„Nasza organizacja podtrzymuje nadal - zgłoszone na etapie konsultacji społecznych - uwagi do ustawy o refundacji leków. Pierwsza z nich o nie karaniu lekarzy za ordynację leków osobie nieuprawnionej w sytuacji, kiedy lekarz nie ma narzędzi do weryfikacji tych uprawnień. Centralny Wykaz Ubezpieczonych powinien być albo zlikwidowany, albo powinien być autonomicznym rejestrem, do którego lekarz ma dostęp on-line za pomocą karty ubezpieczenia zdrowotnego. Druga, zgłoszona uwaga, dotyczyła zrównania, na etapie rejestracji produktów leczniczych, wskazań rejestracyjnych ze wskazaniami medycznymi”– dodaje doktor Bożena Janicka prezes PPOZ.

Zdaniem organizacji PPOZ ustawa refundacyjna nie jest doskonała- wymaga poprawek, ale nie jest, w swych założeniach, zła! Reguluje rynek leków w Polsce. Ogranicza, niestety zdarzającą się, patologię związaną z refundacją i ordynacją leków. Wskazuje i przypomina, jakże istotne, dla bezpieczeństwa pacjenta i lekarza zapisy w zakresie charakterystyki leków. Limituje i ogranicza dotąd niczym nieskrępowany, wypływ środków finansowych na refundację leków kosztem, między innymi, wydatków na kolejne świadczenia, kolejne leki. „W sytuacji, kiedy z budżetu tego samego płatnika, jakim jest NFZ korzystają, w ograniczonym zakresie, małe, prywatne podmioty podstawowej opieki zdrowotnej oraz w sposób nieograniczony, potężne koncerny farmaceutyczne, to jest chyba jasne, że bezpieczeństwo finansowe tych pierwszych jest zagrożone. Naszym priorytetem jest więc, w tym przypadku, dbać o bezpieczeństwo lekarzy POZ. Możemy zrozumieć pobudki do protestu lekarzy- szpitalników, dla których ważne było zniesienie odpowiedzialności osobistej, natomiast, jaki udział ma w tym proteście federacja Porozumienie Zielonogórskie – zrzeszająca, jak sama twierdzi, pracodawców POZ, tego nie możemy pojąć…”- komentuje stanowisko zarządu PPOZ - Adrianna Kilińska – pełniąca funkcję rzecznika prasowego organizacji.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.