Patecki o tym, co zrobić, by wytrwać podczas strajku
Tagi: | Damian Patecki, Marcin Sobotka, protest, strajk |
Nauczyciele powiedzieli "dość". Od poniedziałku tysiące szkół jest zamkniętych. Skala strajku jest ogromna, nie było takiego od 1989 r. Co powinni zrobić, aby taki protest przetrwać? - Najważniejsze jest przekonanie o słuszności własnych postulatów. Przestrzegam przed czytaniem komentarzy w sieci i raczej nie przesadzałbym z oglądaniem telewizji - opowiada Damian Patecki z Porozumienia Rezydentów. Młodzi lekarze protestowali od października 2017 r. do lutego 2018 r., część głodowała.
Patecki o strajku rozmawiał z "Gazetą Wyborczą".
- Trzeba otaczać się właściwymi ludźmi, którzy podzielają nasze przekonania. W gronie zmotywowanych idealistów wszystkie kryzysy podczas strajku są niestraszne. Gdy wśród nas są osoby nawzajem się wspierające i wierzące, że będzie dobrze, to nie ma możliwości na poddanie się presji i zdenerwowaniu. Stres dotyka w takich momentach każdego, ale ważna jest siła i wytrwałość. Strajk wymaga dużej odporności psychicznej i odwagi - powiedział Patecki, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów.
"Gazeta Wyborcza" zasugerowała, że rząd prawdopodobnie będzie brał strajk na przeczekanie. Tak było podczas protestu rezydentów.
- Nauczyciele muszą pamiętać, że różnica między nimi, a politykami jest taka, że politycy zarabiają na tym, by ten kryzys przeczekać. Czas gra na ich korzyść. Są w uprzywilejowanej pozycji, stanowią aparat władzy i mają dostęp do środków masowego przekazu. Co ważne jest podczas negocjacji? By nie ulegać emocjom i nie dehumanizować drugiej strony. To też są ludzie o określonych poglądach i przekonaniach. Nawet jeśli z kimś się nie zgadzamy, to wszystkie strony powinny się szanować i nie ulegać personalnym konfliktom. Ważny jest język postulatów, bo ten spór śledzą zarówno dzieci, jak i młodzież - przyznał Patecki.
- Nauczyciele powinni pokazać, że jeśli ich praca i godne zarobki są dla nich ważne, to warto o to walczyć - podsumował Patecki.
Marcin Sobotka o czerwcowej manifestacji i o tym, czy możliwe jest jej uniknięcie
Lekarze z OZZL i PR, w czwartek (4 kwietnia) spotkali się z ministrem Łukaszem Szumowskim i pracownikami resortu zdrowia. - Rozmawialiśmy o realizacji porozumienia z 8 lutego 2018 r., o nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, a także o pensjach minimalnych w ochronie zdrowia - wyjaśnił Marcin Sobotka, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. I podkreślił: - Ale nasze zaufanie do ministra nie jest już takie jak w 2018 roku.
- Czwartkowe spotkanie przebiegło w atmosferze zrozumienia - przyznał Sobotka w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia". - W wielu sprawach udało nam się zbliżyć, ale sporną kwestią pozostają nakłady na system opieki zdrowotnej, które nie wzrastają tak, jak byśmy sobie tego życzyli. A to było warunkiem odstąpienia przez nas od protestu - wyjaśnił przewodniczący.
Sobotka podkreślił, że rezydenci są nieufni wobec ministra Szumowskiego.
- Ale uważamy, że dla dobra pacjentów i środowiska medycznego warto podjąć jeszcze raz negocjacje. Chcemy kontynuować rozmowy. Być może wspólnym wysiłkiem uda się zakończyć narastający konflikt na linii środowisko lekarskie-Ministerstwo Zdrowia, uniknąć czerwcowej manifestacji i ewentualnego protestu - powiedział Marcin Sobotka.
Przeczytaj także: "Eksperci ocenili obietnice Roberta Biedronia" i "Powszechny lincz".
- Trzeba otaczać się właściwymi ludźmi, którzy podzielają nasze przekonania. W gronie zmotywowanych idealistów wszystkie kryzysy podczas strajku są niestraszne. Gdy wśród nas są osoby nawzajem się wspierające i wierzące, że będzie dobrze, to nie ma możliwości na poddanie się presji i zdenerwowaniu. Stres dotyka w takich momentach każdego, ale ważna jest siła i wytrwałość. Strajk wymaga dużej odporności psychicznej i odwagi - powiedział Patecki, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów.
"Gazeta Wyborcza" zasugerowała, że rząd prawdopodobnie będzie brał strajk na przeczekanie. Tak było podczas protestu rezydentów.
- Nauczyciele muszą pamiętać, że różnica między nimi, a politykami jest taka, że politycy zarabiają na tym, by ten kryzys przeczekać. Czas gra na ich korzyść. Są w uprzywilejowanej pozycji, stanowią aparat władzy i mają dostęp do środków masowego przekazu. Co ważne jest podczas negocjacji? By nie ulegać emocjom i nie dehumanizować drugiej strony. To też są ludzie o określonych poglądach i przekonaniach. Nawet jeśli z kimś się nie zgadzamy, to wszystkie strony powinny się szanować i nie ulegać personalnym konfliktom. Ważny jest język postulatów, bo ten spór śledzą zarówno dzieci, jak i młodzież - przyznał Patecki.
- Nauczyciele powinni pokazać, że jeśli ich praca i godne zarobki są dla nich ważne, to warto o to walczyć - podsumował Patecki.
Marcin Sobotka o czerwcowej manifestacji i o tym, czy możliwe jest jej uniknięcie
Lekarze z OZZL i PR, w czwartek (4 kwietnia) spotkali się z ministrem Łukaszem Szumowskim i pracownikami resortu zdrowia. - Rozmawialiśmy o realizacji porozumienia z 8 lutego 2018 r., o nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, a także o pensjach minimalnych w ochronie zdrowia - wyjaśnił Marcin Sobotka, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. I podkreślił: - Ale nasze zaufanie do ministra nie jest już takie jak w 2018 roku.
- Czwartkowe spotkanie przebiegło w atmosferze zrozumienia - przyznał Sobotka w rozmowie z "Menedżerem Zdrowia". - W wielu sprawach udało nam się zbliżyć, ale sporną kwestią pozostają nakłady na system opieki zdrowotnej, które nie wzrastają tak, jak byśmy sobie tego życzyli. A to było warunkiem odstąpienia przez nas od protestu - wyjaśnił przewodniczący.
Sobotka podkreślił, że rezydenci są nieufni wobec ministra Szumowskiego.
- Ale uważamy, że dla dobra pacjentów i środowiska medycznego warto podjąć jeszcze raz negocjacje. Chcemy kontynuować rozmowy. Być może wspólnym wysiłkiem uda się zakończyć narastający konflikt na linii środowisko lekarskie-Ministerstwo Zdrowia, uniknąć czerwcowej manifestacji i ewentualnego protestu - powiedział Marcin Sobotka.
Przeczytaj także: "Eksperci ocenili obietnice Roberta Biedronia" i "Powszechny lincz".