Pixabay

Pielęgniarki z nowymi kompetencjami. Będą samodzielnie ściągać szwy i leczyć rany

Udostępnij:
Narodowy Fundusz Zdrowia od stycznia 2020 roku wycenia poradę pielęgniarską jako nowe świadczenie. Według samorządu znajdą się pielęgniarki, które będą chciały samodzielnie wykonywać procedury w poradniach specjalistycznych. Dyrektorzy szpitali również uznają pomysł za dobry, ale ostrzegają, że może zabraknąć personelu do pracy na oddziałach.
Od początku 2020 r. obowiązuje zarządzenie prezesa NFZ, które wprowadza wycenę procedur samodzielnie wykonywanych przez pielęgniarki i położne w poradniach specjalistycznych. To efekt wejścia w życie rozporządzenia Ministra Zdrowia z 23 września 2019 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Wynika z niego, że pielęgniarka może samodzielnie m.in. założyć opatrunek na ranę, usunąć szwy, oczyścić ranę poprzez wycięcie tkanki martwiczej w poradni chirurgicznej oraz oczyść ranę przez wycięcie tkanki martwiczej w poradni diabetologicznej - pisze portal „Prawo.pl"

- Zgodnie z przepisami porada pielęgniarska w poradni specjalistycznej może być realizowana z czterech zakresach: chirurgii ogólnej, ginekologii i położnictwa, kardiologii i diabetologii – wylicza Zofia Małas, prezes Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

W zakresie rozliczeń nastąpiła istotna zmiana na korzyść pielęgniarek i położnych. Początkowo Narodowy Fundusz Zdrowia proponował 8 zł za całą poradę, a obecnie po negocjacjach z samorządem pielęgniarka otrzyma 20 zł za usunięcie szwów, a 46 zł za usunięcie tkanki martwiczej.

- Wycena zaproponowana przez NFZ jest na tyle atrakcyjna, że myślę, że powinny znaleźć się pielęgniarki, które będą chciały zacząć przyjmować pacjentów w poradni przyszpitalnej, np. chirurgicznej czy diabetologicznej – mówi Małas. – Porada pielęgniarska może się sprawdzić np. w przypadku pacjentów po operacji wyrostka robaczkowego lub pęcherzyka żółciowego. Gdy pacjent zgłosi się do poradni na usunięcie szwów, a będzie się czuł dobrze, zajmie się nim pielęgniarka. Ona zbierze wywiad, zbada go i usunie szwy. Jeśli pacjent będzie potrzebował leków, będzie mogła także wypisać receptę na kontynuację leczenia - dodaje.

Prezes wyjaśnia, że idea jest taka, że pieniądze za dodatkowe porady otrzymuje szpital czy przychodnia, ale pielęgniarka też powinna dostać dodatkowe wynagrodzenie za takie wizyty. - Porada pielęgniarska to nowość. Dobrze, że w końcu mamy też wycenę tego nowego świadczenia, ale to jest dopiero początek procesu – podkreśla Małas. – Muszą się do niego przygotować i pielęgniarki, by wziąć na siebie dodatkową odpowiedzialność, i pacjenci, którzy muszą zaakceptować, że nie zawsze w przychodni będzie ich przyjmował lekarz - dodaje.

Jak pokazały ostatnie lata, niewielki odsetek pielęgniarek jest zainteresowany tym, by samodzielnie wystawiać recepty. Robi to ok. 2 tysiące pielęgniarek na 20 tysięcy uprawnionych pielęgniarek do ordynowania leków i wypisywania recept (po ukończeniu kursu specjalistycznego). Jednak Małas jest optymistką i podkreśla, że na pewno znajdą się pielęgniarki, które będą chciały udzielać samodzielnych porad. Dodaje, że w przypadku wystawiania recept nie wprowadzono żadnych zachęt finansowych.

- W tym roku na pewno będą pielęgniarki, które zaczną udzielać takich samodzielnych porad. W Polsce są pielęgniarki, które czekały na takie nowe świadczenie - podkreśla Małas.

Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali samą ideę wprowadzenia nowego świadczenia dla pielęgniarek i położnych ocenia pozytywnie. - Dzięki stworzeniu osobno wycenionej porady pielęgniarskiej powstanie nowa grupa pielęgniarek świadczących dodatkowe usługi. Takie trendy są także w innych krajach np.: w Wielkiej Brytanii pielęgniarki pełnią bardzo ważną rolę w opiece ambulatoryjnej, gdzie nie tylko wypisują recepty, ale także udzielają porad refundowanych - podkreśla Fedorowski.

I dodaje, że nie ma wątpliwości, że w obliczu braku lekarzy specjalistów dyrektorzy szpitali chętnie sięgną po nowe świadczenie opłacane przez NFZ. Jednak wskazuje na inny problem. – Jeśli część pielęgniarek przejdzie na poziom świadczenia usług, to zostaną wyłączone z czynności na oddziałach, a to oznacza, że będziemy potrzebowali więcej asystentów medycznych i opiekunów medycznych – dodaje prezes. – Dyrektorzy są otwarci na nowe kompetencje pielęgniarek, ale na pewno dużym wyzwaniem będzie dla nich zapewnienie odpowiedniej liczby personelu, który wyręczy pielęgniarki w czynnościach pielęgnacyjnych na oddziałach - mówi Jarosław Fedorowski portalowi „prawo.pl".

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.