Płatnik bez planu
Tagi: | NFZ, Narodowy Fundusz Zdrowia, finanse |
Budżet Narodowego Funduszu Zdrowia jest rekordowo wysoki, a mimo to brakuje pieniędzy na leczenie – powodem jest między innymi zniesienie limitów w wielu zakresach i podwyżki płac. Dlatego przedstawiciele Ministerstwa Finansów żądają od resortu zdrowia i NFZ racjonalizacji wydatków.
Już zeszły rok fundusz zakończył na minusie – „Gazeta Wyborcza” informuje, że wydatki były o prawie 22 mld zł wyższe od przychodów. 2024 r. także zakończy się ogromną stratą, mimo że rząd co jakiś czas „dosypuje” do budżetu NFZ po kilka miliardów złotych.
Zeszłoroczną stratę NFZ w większości mógł pokryć oszczędnościami z lat wcześniejszych – i tak jednak nie starczyło ich na wszystko i nadwykonania z drugiego półrocza 2023 r. zostały sfinansowane z tegorocznego budżetu. W tym roku oszczędności już nie ma.
– Ponieważ w przyszłym roku ma być podobnie, Ministerstwo Zdrowia, przedstawiając do akceptacji plan finansowy na 2025 r., zwróciło się jednocześnie o dotacje z budżetu państwa w wysokości 20 mld zł. Na to nie chce się zgodzić Ministerstwo Finansów – wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”.
Dlaczego?
– Ministerstwo Finansów aktualnie oczekuje na stanowisko Ministerstwa Zdrowia co do kosztów ujętych w planie i możliwości ich racjonalizacji, w szczególności w związku ze zgłaszanymi przez Ministerstwo Zdrowia potrzebami w tym zakresie. Ewentualna akceptacja planu uzależniona jest od wyjaśnienia przez resort zdrowia naszych wątpliwości i odpowiedzi na uwagi – czytamy w odpowiedzi resortu finansów wysłanej do „Gazety Wyborczej”.
Od kiedy trwa wyjaśnianie zapisów planu?
Na pytanie urzędnicy z Ministerstwa Finansów nie odpowiadają.
Powody
Problem w tym, że kłopoty NFZ są coraz większe przez decyzje, które zapadły w czasach rządów polityków Prawa i Sprawiedliwości.
– Po pierwsze, to ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Znowelizowano ją w 2022 r., podwyższając wskaźniki wynagrodzeń tak, że niemal cały wzrost wpływów ze składki zdrowotnej przeznaczany jest w tej chwili na pensje pracowników ochrony zdrowia. Po drugie, brak pieniędzy w kasie NFZ to obarczenie go wydatkami na szczepienia, ratownictwo medyczne, leczenie dzieci z domów dziecka, chorych na hemofilię itd. Wcześniej za to płaciło ministerstwo. Ta zmiana także dokonała się za czasów PiS – wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”, podkreślając, że są też i inne powody.
Należy do nich wprowadzenie do refundacji nowych, bardzo drogich leków.
Przeczytaj także: „AOS po nowemu”.