Bartosz Bobkowski/Agencja Gazeta
Podniesienie płacy minimalnej? „Oberwą” przedsiębiorcy, dyrektorzy szpitali i personel medyczny
Autor: Krystian Lurka
Data: 12.09.2019
Tagi: | Piotr Kuczyński, Jarosław Kaczyński, finanse |
Prezes PiS Jarosław Kaczyński obiecał, że od 1 stycznia 2020 roku płaca minimalna wyniesie 2,6 tys. zł, w 2021 ma to być 3 tys. zł, a w 2023 – 4 tys. zł. – To nieodpowiedzialne zachowanie. Tak wysokie podniesienie płacy minimalnej doprowadzi do fatalnych dla gospodarki procesów, kłopoty będą też w ochronie zdrowia – mówi Piotr Kuczyński, były główny analityk Xelionu. Kto za to zapłaci? – Przedsiębiorcy, a w konsekwencji także dyrektorzy szpitali. To też kłopot dla personelu medycznego – wyjaśnia.
– Nieodpowiedzialne jest obiecywanie minimalnej płacy na koniec 2020 w wysokości 3 tys. i 4 tys. w 2023 roku. To oznacza to podniesienie jej o niemal 80 proc. do końca 2023 r. Kto za to zapłaci? Nie rządzący i nie z budżetu państwa, „oberwą” przedsiębiorcy, a w konsekwencji między innymi dyrektorzy placówek ochrony zdrowia – wyjaśnia Kuczyński.
Dlaczego?
– Bo ceny usług znacznie podrożeją, między innymi firm cateringowych i sprzątających – mówi Kuczyński.
Ekspert wymienia też inne skutki podwyższenia płacy minimalnej.
– Małe firmy będą masowo bankrutować, bo dla nich płace są głównym składnikiem kosztów. Część z przedsiębiorstw „przerzuci” koszty na konsumentów, czym znacznie podniesie inflację. Ponadto można się spodziewać protestów przedstawicieli niektórych profesji z dwóch powodów – mówi Kuczyński w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
– Po pierwsze, bo… nie wiadomo, co z wypłatami personelu medycznego. Pielęgniarki i położne, lekarze, inni pracownicy medyczni, a także pracownicy oświaty, służby mundurowe, administracja sądowa i prokuratura nie otrzymają wyższej płacy minimalnej, bo ich zarobki nie wynikają z ustawy o płacy minimalnej. A po drugie, mogę sobie wyobrazić, że personel medyczny nie będzie chciał pracować za pensje porównywalne do tych, które dostaną pracownicy z firm sprzątających – zapowiada Kuczyński.
– Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że nie może się godzić na niskie wypłaty części obywateli. To prawda, ale nie powinniśmy poprawiać sytuacji w sposób nieodpowiedzialny, nieprzeliczony. Wypłaty powinny się zwiększać dzięki rozwojowi gospodarki, a nie na skutek decyzji partii – podsumowuje ekspert.
Dlaczego?
– Bo ceny usług znacznie podrożeją, między innymi firm cateringowych i sprzątających – mówi Kuczyński.
Ekspert wymienia też inne skutki podwyższenia płacy minimalnej.
– Małe firmy będą masowo bankrutować, bo dla nich płace są głównym składnikiem kosztów. Część z przedsiębiorstw „przerzuci” koszty na konsumentów, czym znacznie podniesie inflację. Ponadto można się spodziewać protestów przedstawicieli niektórych profesji z dwóch powodów – mówi Kuczyński w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”.
– Po pierwsze, bo… nie wiadomo, co z wypłatami personelu medycznego. Pielęgniarki i położne, lekarze, inni pracownicy medyczni, a także pracownicy oświaty, służby mundurowe, administracja sądowa i prokuratura nie otrzymają wyższej płacy minimalnej, bo ich zarobki nie wynikają z ustawy o płacy minimalnej. A po drugie, mogę sobie wyobrazić, że personel medyczny nie będzie chciał pracować za pensje porównywalne do tych, które dostaną pracownicy z firm sprzątających – zapowiada Kuczyński.
– Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że nie może się godzić na niskie wypłaty części obywateli. To prawda, ale nie powinniśmy poprawiać sytuacji w sposób nieodpowiedzialny, nieprzeliczony. Wypłaty powinny się zwiększać dzięki rozwojowi gospodarki, a nie na skutek decyzji partii – podsumowuje ekspert.