Polacy na potęgę uzależniają się od benzodiazepin
Tagi: | benzodiazepiny, uzależnienie, rozporządzenie, recepty, młodzież, seniorzy, Naczelna Rada Lekarska, opioidy, Anna Basińska-Szafrańska |
Benzodiazepiny są nadużywane zdecydowanie częściej niż na przykład fentanyl. Naczelna Rada Lekarska oraz eksperci postulowali, żeby przy okazji procedowania rozporządzenia w sprawie przepisywania leków o potencjale uzależniającym ująć w nim również benzodiazepiny. Resort zdrowia nie zdecydował się jednak na taki krok.
Leki uspokajająco-nasenne z grupy benzodiazepin oraz niebenzodiazepinowe leki o podobnym receptorowo działaniu (głównie leki z grupy „Z”) mają wysoki potencjał uzależniający. Na rynku aptecznym jest sporo preparatów generycznych z tymi substancjami, zatem oferta jest dość bogata – pisze Prawo.pl.
Benzodiazepiny wykluczone w rozporządzeniu
Jak przypomina portal, 7 listopada weszlo w życie rozporządzenie w sprawie środków odurzających, kórego celem jest przede wszystkim wzmocnienie nadzoru nad preskrypcją leków potencjalnie uzależniających, a tym samym ograniczenie ich nadużywania. Kluczową zmianą jest wprowadzenie wykazu środków odurzających, substancji psychotropowych lub prekursorów kategorii 1, na które wystawienie recepty będzie musiało zostać poprzedzone osobistym zbadaniem pacjenta. Oznacza to, że nie można pozyskać recept na te leki przez receptomaty. Wymogiem tym zdecydowano się objąć następujące substancje: fentanyl, morfina, oksykodon oraz niektóre preparaty konopi.
Naczelna Rada Lekarska oraz część ekspertów postulowali, żeby znalazły się na niej również benzodiazepiny. Ostatecznie jednak nie zostały ujęte w rozporządzeniu, mimo że spełniają wszystkie kryteria wyboru (reprezentują wszystkie ryzyka) wymieniane na etapie projektu jako kluczowe – wskazuje Prawo.pl.
– Nadużywanie benzodiazepin jest zdecydowanie bardziej rozpowszechnione niż na przykład fentanylu, który jest wprawdzie środkiem w niewłaściwych rękach bardzo niebezpiecznym, stąd skupiającym obecnie zainteresowanie medialne, ale używanym przez stosunkowo niedużą, w porównaniu z odbiorcami benzodiazepin, grupę osób – stwierdza psychiatra dr Anna Basińska-Szafrańska.
Polska młodzież zażywa uspokajacze. Przebijamy średnią europejską
Jaka jest skala uzależnienia od benzodiazepin? Tego dokładnie nie wiemy, ponieważ resort zdrowia nie prowadzi badań statystycznych, które by to wykazały. Portal wskazuje na badania ESPAD, które pokazały, że polska młodzież przynajmniej od 20 lat (badanie prowadzone jest co 4 lata) jest liderem wśród młodzieży europejskiej w zażywaniu uspokajaczy, przewyższając europejską średnią aż 2–3-krotnie. W naszym kraju 15–18 proc. osób w wieku 16 lat miało epizodyczne lub dłuższe doświadczenie przyjmowania uspokajaczy. Z wiekiem jest tylko gorzej.
– Za rekordy polskiej młodzieży odpowiada łatwa dostępność benzodiazepin w domowych apteczkach rodziców i dziadków. Najbardziej eksponowani na nie są seniorzy, przynajmniej kilkanaście procent – mówi dr Basińska-Szafrańska.
Prawo.pl podkreśla, że uzależnienie od leków uspokajająco-nasennych z grupy benzodiazepin i „Z” często powoduje konieczność hospitalizacji. Podobnie jak w uzależnieniu od alkoholu ich przyczyną są powikłania nałogu (zatrucia, zespoły odstawienne i ich powikłania w postaci napadów drgawkowych czy epizodów majaczenia).
Groźnym zjawiskiem jest to, że część pacjentów łączy benzodiazepiny z opioidami. Jak zauważa dr Basińska-Szafrańska, toksyczność opioidów zdecydowanie wzrasta w połączeniu z benzodiazepinami. – Połączenie leków z obu grup zwiększa ryzyko powikłań, w tym śmiertelnych, aż 10-krotnie – zaznacza psychiatra.
Benzodiazepiny stosowane dłużej niż być powinny
Specjalistka przyznaje, że za nadmierne przepisywanie benzodiazepin w dużej mierze odpowiadają lekarze. Ulegają naciskom pacjentów, szczególnie osób starszych. Powinni przepisywać je nie dłużej niż 2–4 tygodnie i tylko w wyjątkowych sytuacjach dużego kryzysu psychicznego.
Prawo.pl przypomina, że w 2019 roku ukazało się obszerne opracowanie „Bezpieczne stosowanie benzodiazepin w podstawowej opiece zdrowotnej – rekomendacje dla lekarzy rodzinnych”, które szczegółowo określa zasady leczenia benzodiazepinami. To jednak, zdaniem portalu, nie rozwiązuje problemu. Jak doddaje, nie rozwiązuje go także nowelizacja rozporządzenia w sprawie wykazu substancji psychotropowych, środków odurzających oraz nowych substancji psychoaktywnych.
Przeczytaj także: „Raport w sprawie recept na leki psychotropowe – zarządzenie” i „Szerszy wykaz substancji psychotropowych”.