Pracodawcy o zasadzie „apteka dla aptekarza”: - Będą masowe wywłaszczenia, zwolnienia i odszkodowania!
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 26.04.2016
Źródło: KL, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET i Konfederacja Lewiatan
Przedstawiciele PharmaNET i Lewiatana z niepokojem przyjęli zapowiedź Krzysztofa Łandy dotyczącą planów resortu w zakresie wprowadzenia wymogu posiadania przynajmniej 51 procent udziałów w aptece przez osoby z tytułem magistra farmacji. Mówią o odebraniu polskim przedsiębiorcom majątku wartego 5 miliardów złotych i przekazanie kontroli nad rynkiem leków korporacji zawodowej aptekarzy.
Jak czytamy we wspólnym komunikacie Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET i Konfederacji Lewiatan, 34 procent ogólnej liczby aptek (czyli prawie pięć tysięcy placówek) w Polsce należy do sieci aptecznych. Pracodawcy ostrzegają, że aby wprowadzić w życie zapowiadaną przez wiceministra zasadę, trzeba będzie odebrać wszystkie te apteki ich właścicielom i przekazać w ręce członków korporacji zawodowej aptekarzy.
- Trudno też usprawiedliwić radykalny pomysł ministra Łandy koniecznością repolonizacji polskiego rynku aptecznego lub jego zbytnią koncentracją. Zaledwie 5 proc. ogólnej liczby z niecałych 15 tysięcy aptek należy do firm z kapitałem zagranicznym. 95 procent aptek jest w polskich rękach: indywidualnych aptekarzy (66 proc. - niecałe 10 tys. aptek) lub sieci aptecznych (34 proc., niecałe 5 tys. aptek). Apteki sieciowe to ponad 340, głównie małych i średnich polskich przedsiębiorstw o średnim udziale rynkowym poniżej 1 proc. Zaledwie trzy sieci w Polsce posiadają powyżej 1 proc. ogólnej liczby aptek (największa z nich 4 proc., kolejne dwie po ok. 2 proc.). Firmy te powstały zresztą przy aktywnym udziale państwa w procesie prywatyzacji Cefarmów. W rezultacie wprowadzenie zapowiedzi ministra Łandy uderzałoby przede wszystkim w małych i średnich polskich przedsiębiorców prowadzących placówki apteczne - informują przedstawiciele pracodawców.
Zdaniem PharmaNET-u i Lewiatana, autorem pomysłu wprowadzenia specjalnych przywilejów dla korporacji aptekarskiej nie jest ministerstwo zdrowia.
- Koncepcja ograniczenia prawa własności aptek jedynie dla farmaceutów to powtarzany od lat pomysł lobby aptekarskiego, które co pewien czas stara się przeforsować go wśród kolejnych gremiów decyzyjnych - czytamy w komunikacie.
- Trudno też usprawiedliwić radykalny pomysł ministra Łandy koniecznością repolonizacji polskiego rynku aptecznego lub jego zbytnią koncentracją. Zaledwie 5 proc. ogólnej liczby z niecałych 15 tysięcy aptek należy do firm z kapitałem zagranicznym. 95 procent aptek jest w polskich rękach: indywidualnych aptekarzy (66 proc. - niecałe 10 tys. aptek) lub sieci aptecznych (34 proc., niecałe 5 tys. aptek). Apteki sieciowe to ponad 340, głównie małych i średnich polskich przedsiębiorstw o średnim udziale rynkowym poniżej 1 proc. Zaledwie trzy sieci w Polsce posiadają powyżej 1 proc. ogólnej liczby aptek (największa z nich 4 proc., kolejne dwie po ok. 2 proc.). Firmy te powstały zresztą przy aktywnym udziale państwa w procesie prywatyzacji Cefarmów. W rezultacie wprowadzenie zapowiedzi ministra Łandy uderzałoby przede wszystkim w małych i średnich polskich przedsiębiorców prowadzących placówki apteczne - informują przedstawiciele pracodawców.
Zdaniem PharmaNET-u i Lewiatana, autorem pomysłu wprowadzenia specjalnych przywilejów dla korporacji aptekarskiej nie jest ministerstwo zdrowia.
- Koncepcja ograniczenia prawa własności aptek jedynie dla farmaceutów to powtarzany od lat pomysł lobby aptekarskiego, które co pewien czas stara się przeforsować go wśród kolejnych gremiów decyzyjnych - czytamy w komunikacie.