Prokurator wprowadził sąd w błąd, lekarza zamknęli

Udostępnij:
Areszt tymczasowy stosowany jest przy najcięższych zarzutach. Ten zastosowany w stosunku do dr. Piotra M. był nieuzasadniony - mówi jego adwokat
Przyjęcie 3,5 tys. zł korzyści majątkowych od pacjentów oraz udział w oszustwie - takie zarzuty Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie postawiła jednemu z najbardziej znanych lekarzy w mieście - dr. Piotrowi M., ordynatorowi chirurgii Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Lekarz w został aresztowany na trzy miesiące - piszą Super Nowości.

- Prokurator wprowadził w błąd sąd pierwszej instancji sugerując, że do nieuprawnionych korzysci majątkowych należy doliczyć również kwoty pobrane od pacjentów w gabinecie prywatnym. To niedopuszczalne - mówi mec. Aleksander Bentkowski, obrońca lekarza.

Ordynator został zatrzymany w zeszłym tygodniu przez rzeszowskich agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zarzucono mu, że w 2007 r. wziął 500 zł łapówki, kolejny tysiąc w 2009 r. oraz 2 tys. zł w 2011 r. W sumie postawiono mu cztery zarzuty: trzy korupcyjne i jeden dotyczący udziału w oszustwie. Areszt tymczasowy jest nieuprawniony

Piotr M. nie przyznał się do winy. Odmówił również składania wyjaśnień, zasłaniając się niepamięcią. Co zdecydowało o tymczasowym aresztowaniu? Tego właśnie nie wiemy. Zarzucono mu przyjęcie niewielkich kwot, a w dodatku część w drodze prowokacji - mówi mec. Bentkowski. - Jako dowód okazano sądowi notes z prywatnej praktyki, a w nim kilkadziesiąt nazwisk i kwot. Nie mieli do tego prawa. Postępowanie przygotowawcze nie może być priorytetem i być przekładane nad interes społeczny i racje osobiste. Prywatny gabinet lekarski nie podlega prokuraturze. Kwoty płacone tam to sprawa między pacjentem i lekarzem. Rozliczeniom może przyjrzeć się jedynie Urząd Skarbowy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.