Protesty przeciw nowej liście refundacyjnej

Udostępnij:
Nie milkną protesty przeciw nowej liście refundacyjnej. Lekarze i pacjenci piszą do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, apelując o rozszerzenie listy leków refundowanych i wytykając niekorzystne zmiany na niej. Z nowej listy zniknęło 850 leków.
Prof. Kaliciński, który jest kierownikiem kliniki chirurgii dziecięcej i transplantacji narządów Centrum Zdrowia Dziecka, jako "niezrozumiałe" określił niektóre zmiany na liście leków refundowanych, m.in. brak leku Valcyte. Podkreślił, że Valcyte "jest jedynym lekiem stosowanym u pacjentów po transplantacji w celu zapobiegania chorobie cytomegalowirusowej" (wirus często uaktywnia się u pacjentów po przeszczepach, powodując zakażenie przeszczepionego narządu i zwiększa ryzyko odrzucenia; może też prowadzić do śmierci). - Zamiast zapobiegać, będziemy leczyć to schorzenie - ocenił Kaliciński. Według niego "decyzja resortu zdrowia jest niezrozumiała, ponieważ podawanie tego leku i jego refundacja są bardziej opłacalne w porównaniu z kosztami leczenia pacjentów, u których dojdzie do infekcji".

Dodał, że środowisko transplantologów bardzo długo walczyło o wpisanie tego leku na listę leków refundowanych. - To absolutny standard na świecie - podkreślił.

Niezadowolone z ogłoszonej listy leków refundowanych jest także Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, którego prezes prof. Leszek Czupryniak powiedział we wtorek, że obecnie za opakowanie najbardziej popularnych pasków do glukometrów pacjenci płacą ryczałtem 3,20 zł. Te, które wpisano na listę, będą kosztowały 11-16 zł. Według niego brak refundacji tych konkretnych pasków spowoduje ograniczenie samokontroli poziomu cukru. Dodał, że ustawa uderza głównie w osoby z cukrzycą typu 1 (insulinozależną), czyli dzieci, młodzież, kobiety w ciąży oraz osoby starsze.

Prof. Czupryniak wskazał ponadto, że na nowej liście wzrosła cena szybko działających insulin analogowych, które są podstawowymi lekami w cukrzycy typu 1, stosowanymi przez ok. 90 proc. dzieci i młodzieży z pompami insulinowymi. - Obecnie jedno opakowanie kosztowało nie więcej niż 20 zł, a na nowej liście jest sztywna cena 42 zł - wyjaśnił. Dodał, że nie można tych preparatów zastąpić innymi lekami.

Nowy lista refundacyjna może okazać się niekorzystna w przypadku chorych na astmę, przewlekłą chorobę płuc, cukrzycę oraz pacjentów po przeszczepach, leczących się onkologiczne i psychiatrycznie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.