Przemysł farmaceutyczny chce się rozwijać w Polsce

Udostępnij:
Nasz kraj, według szacunków IMS Health, znajduje się w pierwszej dwudziestce najsilniejszych rynków farmaceutycznych, a wkrótce ta pozycja może ulec zmianie... na lepsze.
- Polska jest rynkiem z ogromnym potencjałem wzrostowym. Nadal wiele podmiotów żywo się interesuje rozwijaniem biznesu na polskim rynku - zapewnia Maciej Kuźmierkiewicz,dyrektor konsultingu w IMS Health.
Podkreśla, że jego firma pracuje dla kilku dużych klientów,m.in. z Azji,którzy chętnie zainwestują w rozwój biznesu w Polsce.

O tym, że w polskim rynku nadal drzemie potencjał, przekonany jest także prof. Witold Orłowski, ekonomista, autor raportu „Rola inwestorów z przemysłu farmaceutycznego w rozwoju gospodarczym Polski“, zrealizowanego przez Niezależny Ośrodek Badań Ekonomicznych na zlecenie Sanofi-Aventis, GlaxoSmithKline i Novartis.
- Wyniki badania dają podstawę do uznania Polski za kraj o dużym potencjale inwestycyjnym. Niestety, istnieje duża nierównowaga pomiędzy skalą rynku farmaceutycznego, a wielkością zlokalizowanej tu produkcji. Szacuje się, że wyprodukowane w Polsce leki zaspokajają zaledwie 30 proc. naszego zapotrzebowania - ocenia ekonomista.

Prof. Witold Orłowski uważa jednak, że ta sytuacja nie jest powodem do załamywania rąk. Polska powinna wykorzystać możliwości, jakie stwarzają globalne tendencje wyprowadzania z krajów wysoko rozwiniętych inwestycji w badania kliniczne.

Duże możliwości polskiego rynku farmaceutycznego zdają się potwierdzać obecni na nim zagraniczni inwestorzy i zainwestowane przez nich pieniądze.
- W latach 1997-09 Sanofi-Aventis zainwestowało przeszło 100 mln zł w zakład produkcyjny w Rzeszowie. W 2010 r. planowany budżet inwestycyjny wyniesie około 17 mln zł. Właśnie dzięki inwestycjom i udanej współpracy z władzami samorządowymi w ostatnich czterech latach udział produkcji na eksport zwiększył się z 21 proc. do 40 proc. w stosunku do produkcji na rynek lokalny - wylicza Marynika Woroszylska-Sapieha, dyrektor generalny SanofiAventis.

Duże pieniądze inwestuje też GlaxoSmithKline. Od1998 r. koncern przeznaczył przeszło 400 mln USD na modernizację i rozbudowę zakładu dawnej Polfy Poznań. Jerzy Toczyski, prezes GSK, zapewnia jednak, że gra była warta świeczki.
- Na początku tego roku zapadła decyzja o przeniesieniu produkcji jednego z innowacyjnych preparatów z Francji do Polski. W rezultacie lek wytwarzany w poznańskich zakładach będzie eksportowany do 80 krajów - zapowiada Jerzy Toczyski.
Planowana w związku z tym inwestycja pochłonie 70 mln zł, z czego ponad 54 mln zł zostanie przeznaczonych na przebudowę infrastruktury i zakup nowych urządzeń.

Producenci leków i eksperci są jednak zgodni - sam potencjał Polski może nie wystarczyć.
- Szefowie regionalnych oddziałów muszą mocno zabiegać w centrali o każde fundusze na inwestycje. Konkurencja jest silna, dlatego stworzenie w naszym kraju atmosfery przyjaznej inwestorom wzmocni siłę argumentacji za inwestycjami w Polsce - ocenia Marynika Woroszylska-Sapieha.

Według Witolda Orłowskiego, główne oczekiwania inwestorów są jasno sprecyzowane.
- Czynnikami, które mogłyby zachęcić inwestorów do większej aktywności na naszym rynku, są jasne prawo, krótszy czas podejmowania decyzji administracyjnych czy silne zachęty do rozwoju nowych leków na etapie fazy badań przed klinicznych - wylicza prof. Orłowski.

Pozytywny wpływ na zwiększenie inwestycji miałaby również współpraca i dialog między instytucjami państwowymi i potencjalnymi inwestorami. Według Jerzego Toczyskiego istotną rolę w moderowaniu sytuacji na rynku powinno ogrywać również Ministerstwo Zdrowia.
- Resort zdrowia jest kluczowy dla tworzenia atmosfery na rynku i działania całej branży. Na tym polu widzimy dużo niezaspokojonych potrzeb - ubolewa Jerzy Toczyski.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.