Przyśpieszony przetarg na system informatyczny e-zdrowie?

Udostępnij:
Ruszył przetarg na system informatyczny e-zdrowie, o wartości 360 mln zł. Problem w tym, że Sejm wciąż nie skończył prac nad ustawą o systemie informacji, która określi, jak konkretnie powinien on wyglądać.
Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia zdecydowało, że wykonawca zostanie wybrany w przetargu ograniczonym. Zwycięzca będzie budował aplikację, dzięki której pacjenci będą mogli umawiać się na wizyty w publicznych poradniach przez internet, monitorować swoje postępy w kolejce do lekarza lub badania. Państwo zyska możliwość wykrywania fałszowania recept czy dokumentacji medycznej.

Dyrektor centrum Leszek Sikorski przyznaje, że ustawa nie jest jeszcze gotowa, ale do momentu rozstrzygnięcia przetargu powinna obowiązywać. - Główne wymagania stawiane przed systemem już znamy. Nad jego modułami pracujemy od kilku lat, tylko w tamtym roku ogłosiliśmy kilkadziesiąt przetargów - tłumaczy.

Tajemnica pośpiesznego ogłoszenia przetargu może wiązać się z końcem unijnej perspektywy budżetowej w 2012 roku. Rząd wie, że ma mało czasu, by wydać unijne fundusze.
- Ale jeśli przygotowywane na kolanie e-zdrowie poniesie fiasko, trzeba będzie zwrócić te pieniądze wraz z karami - ostrzega Bolesław Piecha, członek sejmowej Komisji Zdrowia i były wiceminister.

Sceptycznie szanse zbudowania systemu e-zdrowia ocenia też były szef Narodowego Funduszu Zdrowia Andrzej Sośnierz. - Tu trzeba sprzęgnąć w jednym portalu m.in. urzędy marszałkowskie, przychodnie, szpitale, apteki i pacjentów. Tak wielki projekt to logistyczne wyzwanie i finansowa studnia bez dna - ostrzega.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.