Reumatologia: co z pozoru oszczędzimy na lekach – w dwójnasób wydamy na renty

Udostępnij:
-Aż 4,5 mld zł. wydajemy na renty i zasiłki dla pacjentów cierpiących na choroby reumatyczne. Dwudziestokrotnie niższą kwotę przeznaczamy na ich leczenie – alarmowali uczestnicy konferencji Reumatologia 2102.
Konferencję zorganizowała i przeprowadziła Uczelnia Łazarskiego w Warszawie. Organizatorzy przedstawili na niej raport „Zdolni do pracy? Choroby układu mięśniowo – szkieletowego a rynek pracy w Polsce”. –Wynika z niego, że aż 4,5 mld zł. wydajemy na renty i zasiłki dla pacjentów cierpiących na choroby reumatyczne – mówiła Małgorzata Gałązka – Sobotka z Uczelni Łazarskiego. Dwudziestokrotnie niższą kwotę (270 mln zł.) przeznaczamy na ich leczenie. Tylko 71 mln na poradnie (kontrakty z NFZ) i 199 mln na szpitale – dodawała.

Tylko w 2009 roku (z tego czasu pochodzą najświeższe dane) 6 tysięcy osób otrzymało rentę z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej chorobami układu mięśniowo – szkieletowego. W efekcie koszty rent wyniosły 330 mln euro, a kolejne 470 mln euro wypłacono tytułem kosztów z niezdolnością do pracy. –Choroby układu mięśniowo – szkieletowego są jednymi najdroższych chorób, za które płaci pracodawca i budżet państwa – komentował Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP. Wszystko to w sytuacji, w której państwo odmawia refundowania nowoczesnych leków, które przyspieszają powrót do zdolności do pracy pracowników i ograniczają ryzyko pojawienia się powikłań.

Dlaczego tak się dzieje? -Na przeszkodzie leczenia cukrzycy nowoczesnymi metodami stoją nie kwestie finansowe, ale mentalność i opór urzędników – mówi Zenon Wasilewski, ekspert BCC. Jego zdaniem dzięki wydatkom na refundację nowoczesnych leków możemy być pewni, że wiele osób z tą przewlekłą chorobą będzie mogło pracować, normalnie funkcjonować, płacić podatki. Brak tej refundacji spowoduje, że duża grupa chorych nie będzie mogła pracować, trzeba będzie płacić im zasiłki chorobowe, renty, leczyć powikłania. Rachunek ekonomiczny jest prosty: opłaca się refundować skuteczne i nowoczesne metody leczenia. –Ale w logice postępowania urzędnika rachunek ekonomiczny wcale nie jest najważniejszy. O wiele ważniejsze jest wykonanie planów budżetowych, wykazanie się oszczędnościami uzyskanymi w „swojej działce”. Dla urzędnika decydującego o refundacji leków największe znaczenie ma to, by oszczędzić na swoim budżecie – mówi Wasilewski. A że ta oszczędność jest pozorna, że przez nią trzeba będzie z innych części budżetu wypłacić znacznie więcej – to już nie jest problem urzędnika od refundacji, to już problem kolegi.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.