Rok 2012: rok najtrudniejszych decyzji

Udostępnij:
–W sprawie ochrony zdrowia wiele już powiedziano, większość argumentów jest już na stole, pora decydować i to szybko– te słowa Michała Kuleszy, partner w kancelarii Domański – Zakrzewski – Palinka stały się niepisanym mottem II Konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia 2012”, najbardziej prestiżowego w Polsce spotkania ekspertów w dziedzinie ochrony zdrowia.
Podczas dwudniowej konferencji uczestnicy starali się określić, co jest zadaniem najważniejszym, co najpilniejszym, co może i będzie musiało poczekać. Podczas IX panelowych sesji starali się wskazać, co należy zrobić w pierwszej kolejności, przewidzieć jak będzie wyglądał rok 2012 w polskiej ochronie zdrowia.

Wizja
-Zablokowanie możliwości dyktowania cen to jedno z naszych najpilniejszych i najbardziej fundamentalnych zadań – mówił Maciej Piróg, doradca Prezydenta RP podczas pierwszego panelu „Do czego dążymy – jaka jest wizja naszego systemu ochrony zdrowia. Zdaniem Piroga na etapie formułowania wizji reform polskiej ochrony zdrowia nikt nie myślał o tym, by płatnik był monopolistą. Taka jego rola utrzymuje się faktycznie – i nie pasuje do całego systemu, psuje go. Pora to przerwać. Leszek Sikorski, szef Centrum Systemów Informatycznych Ochrony Zdrowia wskazywał na konieczność informatyzacji. Bez niej nie mamy dostatecznej wiedzy o zagrożeniach ochrony zdrowia i kontroli nad sposobami radzenia sobie z nimi. Na potrzebę wyznaczenia stałych ról podmiotom ochrony zdrowia, i nie zmienia ich co kilka lat wskazywał Maciej Adamkiewicz, prezes Adamedu. –Wszystko się zmienia, do niedawna pediatra był lekarzem prowadzącym leczenie dla dzieci do lat 16, teraz do 18. Dlaczego mamy ciągłe zmiany, za którymi nie możemy nadążyć – pytał. –Rzeczywiście co rusz reformujemy reformę, zmieniamy zapisy to w jedną to w drugą stronę, jakbyśmy nie mieli jakiegoś ogólnego planu, wizji. To utrudniania życie wszystkim. Podmiotom, bo nie wiedzą na czym stoją, a politykom i menedżerom: rozsądne planowanie środków wydawanych na opiekę zdrowotną.

Komercjalizacja
Według Jakuba Szulca, wiceministra zdrowia w najbliższych latach skomercjalizuje się 40 proc. polskich szpitali. –Nawet gdyby tak się stało przestrzegałbym przed hurraoptymimem. Bo nie można robić komercjalizacji dla samej komercjalizacji. Ona nie jest dobrem samym w sobie, nie posłuży niczemu o ile nie będą za nią stały istotne przeobrażenia – przestrzegał Łukasz Zalicki, partner Ernst and Young podczas panelu „Jak będziemy komercjalizować szpitale”. Uczestnicy zastanawiali się czy oparcie się prawo handlowe ułatwi funkcjonowanie szpitali. –Nie zawsze i nie wszystkim. Znamy przecież szpitale, które doskonale radzą sobie w działając w oparciu o obecne przepisy – mówił Marcin Matczak, partner w kancelarii DZP. –Tak czy owak, gdy już zapadanie decyzja o komercjalizacji warto to zrobić szybko, wyprzedzając innych – mówił Zalicki. Po fali komercjalizacji czeka nas bowiem fala konsolidacji podmiotów zarządzających szpitali. Skorzystać na niej mogą tylko podmioty skomercjalizowane. Bo łatwiej będą mogły przejmować inne podmioty.

Nowoczesny szpital
-Nowoczesny szpital nie powinien dzielić się na oddziały, powinien być wielodyscyplinowy. Ta przemiana jeszcze przed nami – mówił Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali podczas panelu „Nowoczesny szpital 2012”. Podczas panelu wypowiadali się menedżerowie szpitali z całej Polski. –Też zauważamy potrzebę konsolidacji, mój szpital powstał właśnie na tej drodze z połączenia dwóch jednostek, jednego szpitala powiatowego i jednego zarządzanego przez województwo – mówił Janusz Boniecki, prezes NZOZ Tczewskie Szpitale SA. Jego zdaniem szpitale powinny aktywniej zbierać pieniądze na inwestycje z rynku, nie tylko z tradycyjnych źródeł. -My planujemy wejść na giełdę – mówił Boniecki. –Dla mnie priorytetem jest dokumentacja elektroniczna, szpital bez papieru i zmapowanie czarnych punktów zagrożeń szpitalnych – mówił Jacek Domejko, dyrektor szpitala „Latawiec” ze Świdnicy.
Na zupełnie inny priorytet wskazywał Tomasz Sadrzak, właściciel SK-Projekt, firmy doradczej w inwestycjach medycznych. –W Polsce w ogóle nie mamy ludzi o specjalności technolog medyczny. Musimy zacząć jak najszybciej ich kształcić, bez tych profesjonalistów planowanie rozwoju szpitali jest mocno utrudnione – mówił Sadrzak.

Prywatne
-Rządzący polską ochroną zdrowia nie wiedzą do czego dążą, od przełomu roku 1989 minęło już ponad 20 lat, a my ciągle stoimy w rozkroku między kapitalizmem i socjalizmem – mówił Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy podczas panelu „Sektor prywatny – rozwój czy upadek”. Potwierdzają to dane zaprezentowane przez Andrzeja Mądralę, wiceprezydenta Pracodawców RP. Na szpitale prywatne przekazywane jest jedynie 5 proc. środków wyasygnowanych przez NFZ na leczenie szpitalne. –A dodatkowo obciąży je arbitralne i wprowadzone z dnia na dzień rozporządzeniu w sprawie szpitali jednego dnia – mówił Mądrala. –Tymczasem to szpitale prywatne są lepsze, oferują wyższą jakość za niższą cenę. I dodatkowo są preferowane przez samych pacjentów. Proszę przeprowadzić ankietę wśród nich w jakim szpitalu chcieliby się leczyć prywatnym, czy państwowym. Moim zdaniem wynik jest łatwy do przewidzenia – argumentował Jarosław Pinkas, prezes Centrum Kardiologii Józefów.
Zdaniem Piotra Gerbera, prezesa Instytutu Medycznego EMC do prywatyzacji jednak wcześniej, czy później dojdzie. –Prywatne szpitale pojawiają się teraz najczęściej tam, gdzie samorządy nie radzą sobie z właściwym prowadzeniem swoich placówek. A takich samorządów jest coraz więcej – mówił Gerber.

Polityka lekowa
-W 2012 roku przez pierwszych 6 miesięcy będziemy dopiero orientować się, co tak naprawdę się stało, co konkretnie w praktyce zmieniła ustawa refundacyjna – mówił Jarosław Frąckowiak z Pharma Expert podczas sesji „Polityka lekowa na zakręcie”. Czekają nas trudne i ich zapowiedź widać już w tym roku. Przestraszone niepewności i zapisami nowej ustawy hurtownie farmaceutyczne wyzbywają się zapasów. Boją się, że pod rządami nowego prawa części z nich nie uda się sprzedać. –To oznacza zagrożenie dla dostępności leków dla pacjentów – mówił Rafał Zyśk, ekspert w dziedzinie farmakoekonomiki.
Wielkie obawy co do dostępności leków nowa ustawa budziła przede wszystkim u prof. Wiesława Jędrzejczaka, konsultanta krajowego w dziedzinie hematologii. –Dotyczy to przede wszystkim leków wykorzystywanych we wskazaniach pozarejestrowych. W onkologii około 50 proc. stosowanych jest w taki właśnie sposób. I coś z tym szybko trzeba zrobić, to priorytet – mówił Jędrzejczak.

Innowacje
Dostęp do najnowocześniejszych leków był tematem kolejnej sesji: „Sektor innowacyjny działający w Polsce – wyzwania na przyszłość”. –Tu chodzi o wyrównywanie szans Polaków z innymi europejskimi nacjami, to było tematem naszej prezydencji w Europie – mówił prof. Bolesław Samoliński z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. –W tej sprawie powinniśmy ściśle współpracować z firmami farmaceutycznymi. Nie tylko dlatego, że to one faktycznie dysponują innowacyjnymi lekami, ale także dlatego, że dysponują unikalną wiedzą na temat innowacyjnych terapii. Unikalną, czyli taką, którą nie dysponuję inne podmioty ochrony zdrowia – mówiła Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „Farmacja Polska”.
Jak takla współpraca powinna wyglądać zdaniem przedstawicieli firm farmaceutycznych? –Musimy rozmawiać. Wczesny dostęp Polaków do innowacyjnych terapii top sprawa do rozwiązania. Potrzeba dialogu, innowacyjnego podejścia do kwestii innowacji – mówił Gianluigi Lisi, przedstawiciel Komitetu Farmaceutycznego przy Amerykańskiej Izbie Handlowej. –Polacy udowodnili nieraz, że są innowacyjni, że potrafią przełamać rutynę, więc te sprawy idą w dobrą stronę – konkludował Eric Steward, przewodniczący US-Poland Business Council.

Badania kliniczne
-W sprawie badań klinicznych potrzebna jest nowa ustawa, nowe regulacje. Bo w tym obszarze zdarzało się mnóstwo patologii – mówił Cezary Rzemek, wiceminister zdrowia, podczas panelu „Czy to koniec badań klinicznych w Polsce?”. -Nie potrzeba nowych regulacje. Na patologie potrzebny jest prokurator, który dobrze wykorzysta już istniejące i dobre, twarde zapisy, a nie tworzenie nowych regulacji – nie zgadzał się z Rzemkiem Wojciech Masełbas, przewodniczący Stowarzyszenia Badań Klinicznych.
Uczestnicy panelu zwracali uwagę na to, że tylko jeden procent badań klinicznych prowadzonych w Polsce to badania akademickie. To niewłaściwe, to nas marginalizuje. W Europie podobny odsetek to 40 proc. Ad vocem odpowiadał prof. Maciej Banach, wiceminister nauki. –Musi się tu przełamać także mentalność samych polskich badaczy. Oni zwyczajnie nie chcą stawać do konkursów na granty ogłaszanych przez moją i inne instytucje. Tak jakby bali poddać się ocenie, uważali, że ich pomysły powinny przechodzić „same”, bez tej oceny – mówił Banach.

Dodatkowe ubezpieczenia
-Głupoty czynili prezesi obecni i poprzedni – mówił Andrzej Włodarczyk, wiceminister zdrowia podczas sesji „Dodatkowe ubezpieczenia – czy są potrzebne? Dlaczego? Jakie? Kiedy”. Zdaniem Włodarczyka największym błędem było to, że do koszyka świadczeń gwarantowanych nieustannie „wkładano” nowe procedury, ale z koszyka nic nie „wyciągano”. Pieniędzy na pokrycie kosztów tych nowych procedur: nie przybywało. –To musi w końcu doprowadzić do rozdęcia tego koszyka, do tego, że zabraknie pieniędzy na sfinansowanie świadczeń gwarantowanych. A tej sytuacji te świadczenia będą gwarantowane tylko w teorii. Musimy za wszelką cenę tego uniknąć – mówił Włodarczyk.
Zdaniem Michała Kuleszy, partnera w kancelarii Domański – Zakrzewski – Palinka to właśnie koszyk jest przeszkodą w reformie ubezpieczeń medycznych. Bo dalej nie wiadomo, co rzeczywiście jest gwarantowane, co nie. Przeszkodą są nieprecyzyjne przepisy. –Za dużo tu niedomówień, nieokreśloności – mówił. –W sprawie ochrony zdrowia wiele już powiedziano, większość argumentów jest już na stole, pora decydować i to szybko – mówił.

Demonopolizacja NFZ
-Decentralizacja tak, demonopolizacja nie – mówił Marek Balicki, b. minister zdrowia i dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie podczas panelu „Czy system ochrony zdrowia w Polsce wymaga demonopolizacji płatnika? Za i przeciw”. Zadaniem Balickiego trudno mówić potrzebie konkurowania na rynku zagospodarowania składki płatnika. Jej wysokość i tak jest (i pozostanie) sztywno zapisana, zakres świadczeń też (ustawowo w koszyku) – więc czym mieliby konkurować płatnicy? –Stracimy tylko na tym. Dziś na koszt obsługi funduszu przeznaczamy 1 proc. składki, w systemach najbardziej konkurencyjnych ten wskaźnik wynosi 25 proc. – mówił Balicki.
-Socjalizm nie działa, to udowodnione, to wiadomo od dawna. Ale wielu ludzi wierzy i chce wierzyć, że w końcu zadziała – replikował Andrzej Sośnierz, b. prezes NFZ. Zdaniem Sośnierza obecnie panujący system i tak nie zapewnia równości w dostępie do świadczeń: bo ramach tego systemu, przy monopolu płatnika – i tak są szpitale lepsze i gorsze. Jedne lepiej służą pacjentowi, drugie gorzej, równa jest tylko cena za świadczenie, nie jego jakość. Dla wielu pacjentów to krzywdzące.-Wszyscy zgadzamy się, że obecny system jest zły i marnotrawny. Więc trzeba go zmienić, nie bronić – mówił Sośnierz

Podsumowanie
Reforma systemu ubezpieczeń zdrowotnych, zmiany w podstawowej opiece zdrowotne, geriatria i zdrowie publiczne: to najważniejsze sprawy do załatwienia w 2012 roku w ochronie zdrowie – uznali uczestnicy konferencji „Priorytety w Ochronie Zdrowia”. Podczas podsumowania obrad paneliści zwrócili uwagę na kolejne priorytety, o których nie dyskutowano podczas dedykowanych konkretnym tematom sesji.
-Mamy fatalny system finansowania podstawowej opieki zdrowotnej. Chcieliśmy, by w Polsce funkcjonowali lekarzy rodzinni, ale ta reforma kompletnie się nie udała. Trzeba pilnych poprawek w systemie wynagradzania tych lekarzy, bo jak dotychczas ich rola sprowadza się do odsyłania pacjentów na badania do szpitali- mówił Krzysztof Kuszewski, kierownik Zakładu Organizacji i Ekonomiki Ochrony Zdrowia oraz Szpitalnictwa Narodowego Instytutu Zdrowia PZH.
-W Polsce czeka nas epidemia starości i w ogóle się do niej nie przygotowujemy – mówił Maciej Murkowski, ekspert Uniwersytetu Warszawskiego. W ciągu najbliższych lat o cztery miliony wzrośnie liczba Polaków w podeszłym wieku, a o trzy miliony spadnie liczba Polaków młodych. Tymczasem nie mamy geriatrów, ośrodków opiekuńczych.
-W tych wszystkich sprawach pora decydować już, teraz, zaraz. Zwłoka będzie nas dużo kosztować – konkludował Romuald Holly, dyrektor Krajowego Instytutu Ubezpieczeń, kierownik Katedry Polityki Ochrony Zdrowia UM w Łodzi.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.