Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji

Sejmowe komisje za projektem ustawy przekształcającej CSK MSWiA w instytut ►

Udostępnij:
Dyrektorem instytutu naukowego powstałego na bazie Centralnego Szpitala Klinicznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji będzie mogła zostać osoba mająca co najmniej tytuł naukowy doktora habilitowanego – zadecydowali posłowie na połączonych sejmowych komisjach.
14 listopada w połączonych komisjach Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Zdrowia odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o Państwowym Instytucie Medycznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – druk nr 2722.

Połączone komisje sejmowe przyjęły bez zastrzeżeń poprawki biura legislacyjnego. Z poprawek merytorycznych zgłaszanych przez posłów akceptację większości zyskały dwie: pierwsza dotyczyła tego, kto może ubiegać się o stanowisko dyrektora w instytucie, druga – zwiększonych zapisów w ustawie dotyczących reprezentacji związków zawodowych w instytucie.

Zapowiedziano także, że sprawozdanie komisji o rządowym projekcie ustawy o Państwowym Instytucie Medycznym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji ma trafić do Sejmu na drugie czytanie 15 listopada.

Posiedzenie w całości do obejrzenia poniżej.



Transmisji nie można obejrzeć na niektórych telefonach komórkowych.

Dyrektor instytutu musi być naukowcem
Poprawkę dotyczącą wymogu posiadania minimum stopnia naukowego doktora habilitowanego przez osobę ubiegającą się o stanowisko dyrektora w instytucie zgłosił poseł Tomasz Zimoch z Polski 2050. Poprawka została wprowadzona w art. 13 ust. 1 pkt 2. W dotychczasowych zapisach była mowa o stopniu doktora.

Poseł tłumaczył, że w uzasadnieniu projektu ustawy strona rządowa nie wyjaśniła, dlaczego znosi wymogi określone w art. 27 ust. 2 w ustawie z 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych, przewidującego, że osoby piastujące funkcję dyrektora lub zastępcy dyrektora muszą posiadać tytuł naukowy lub stopień naukowy doktora habilitowanego.

– Należy kierować się treścią przyjętych przepisów, aby zachować systemową spójność – mówił.

Większy wpływ związków zawodowych
Kolejną przyjętą poprawkę zgłosił poseł Patryk Wicher z PiS. Wyjaśnił on, że już na etapie pierwszego czytania w Sejmie pojawiły się wątpliwości dotyczące pełniejszej reprezentacji związków zawodowych w procedowanej ustawie.

– Zastanawiam się, czy związki zawodowe nie powinny być reprezentowane w pewnych zapisach ustawy – stwierdził i zgłosił stosowną poprawkę.

Spotkała się ona z pozytywnym przyjęciem podsekretarza stanu w MSWiA, Błażeja Pobożego. Już na początku posiedzenia komisji zadeklarował on, że kwestia większego włączenia związków zawodowych była jednym z najczęstszych postulatów.

– Gdyby od tego miało zależeć poparcie dla omawianego projektu, będę za rozszerzeniem wpływu przedstawicieli pracowników na tworzący się instytut – zapewniał.

Przyznał jednak, że w ustawie została już wpisana Rada Pracownicza, którą przedstawiciel resortu spraw wewnętrznych chciałby utrzymać. – Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby reprezentacja pracownicza była podwójna – dodał.

Wykształcenie zastępcy do uzgodnienia
Poseł Adam Cyrański z Koalicji Obywatelskiej chciał również podniesienia wymogów dla zastępcy dyrektora. W zgłoszonej poprawce zabiegał o to, aby wicedyrektor posiadał podobnie jak dyrektor minimum stopień naukowy doktora, jak to było w dotychczasowych zapisach.

– W art. 13 należy zapisać, że zastępca dyrektora ma mieć takie same kwalifikacje jak dyrektor – mówił. Swoje stanowisko argumentował tym, że w wypadku odwołania dyrektora zastępca w sposób naturalny przejmuje czasowo jego obowiązki.

Ponieważ jednak została przyjęta poprawka posła Zimocha dotycząca podniesienia wymagań wobec dyrektora, poseł Cyrański na prośbę wiceprzewodniczącego komisji posła Tomasza Latosa z PiS zgodził się, że swoją poprawkę wycofa i zgłosi podczas drugiego czytania. Chodziło o to, czy od zastępcy dyrektora należy wymagać stopnia doktora, jak było w dotychczasowych zapisach, czy też doktora habilitowanego, zgodnie z wprowadzoną poprawką odnoszącą się do dyrektora.

Marcin Pałys, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zaznaczył, że zależy mu na tym, aby w przypadku zastępcy dyrektora zastosować takie same standardy jak wobec dyrektora, ponieważ osoby te odpowiedzialne będą za nadawanie tytułów naukowych.

Te poprawki nie uzyskały poparcia
Zgody nie uzyskała natomiast poprawka posła Adama Cyrańskiego odnosząca się do art. 15 ust. 1, dotycząca tego, aby wchodzący w skład Rady Naukowej przedstawiciele policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służby Ochrony Państwa (po jednym z każdej ze służb) mieli minimum stopień naukowy doktora. Negatywne stanowisko w tej sprawie wyraził Błażej Poboży, podsekretarz stanu w MSWiA.

Z akceptacją nie spotkały się także poprawki dotyczące samego tytułu ustawy. Posłanka Katarzyna Lubnauer z KO postulowała, żeby zgodnie z sugestią Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego do tytułu ustawy dodać słowa „na szczególnych zasadach”. – Chodzi o to, że tworzony jest instytut, który będzie kierował się zupełnie innymi wymogami przy tworzeniu Rady Naukowej niż pozostałe instytuty – mówiła.

Pytała również o to, czy instytut będzie współpracował z konkretną uczelnią wyższą, ponieważ ustawa zakłada, że będzie zajmował się kształceniem i nadawaniem tytułów naukowych. Padło też pytanie dotyczące tego, kto będzie mógł się leczyć w instytucie.

Na zmiany w tytule nie wyraził zgody wiceminister Poboży, zapewniając, że tytuł jest nazwą własną i projektodawca nic nie chce do niego dodawać. Przyznał też, że Centralny Szpital Kliniczny jest placówką ogólnodostępną i tak też pozostanie po przekształceniu go w instytut, o czym była już mowa w Sejmie.

Zachowano kadencyjność i wynagrodzenie dyrektora
Z brakiem przychylności spotkały się także wątpliwości wyrażone przez posła Cyrańskiego dotyczące: po pierwsze kadencyjności dyrektora instytutu, a po drugie jego wynagrodzenia.

Poseł wskazywał, że w art. 14 należy uchylić punkt 2, który mówi, że dyrektor jest powoływany na sześcioletnią kadencję. – W instytutach badawczych nie ma kadencyjności dyrektora. Powołuje się go na czas nieokreślony, dlatego nie rozumiem wprowadzenia kadencyjności w procedowanej ustawie – zauważył.

Podobne wątpliwości u posła budziły zapisy, zgodnie z którymi dyrektor tworzonego instytutu będzie mógł otrzymywać dziewięciokrotność podstawowego średniego wynagrodzenia, a nie – tak jak dyrektorzy innych instytutów – sześciokrotność.

Wiceminister Błażej Poboży, nie wyrażając zgody na te zmiany, zapewnił, że kadencyjność jest także w Wojskowym Instytucie Medycznym. Odnośnie do wynagrodzenia wskazał, że obecnie obowiązujący zapis mówi, że maksymalna wysokość wynagrodzenia miesięcznego dyrektora i zastępców dyrektora nie może przekroczyć 150 proc. kwoty ustalonej zgodnie z przepisami ustawy z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (Dz.U. z 2019 r. poz. 2136). – Musieliśmy tak zapisać, ponieważ pogorszylibyśmy zapisy, które już obowiązują – mówił.

Przeczytaj także: „W Sejmie o ustawie o Państwowym Instytucie Medycznym – jest wiele wątpliwości”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.