Skarga w sprawie pobierania przez szpitale od pacjentów nielegalnych opłat za prąd

Udostępnij:
Szpitale nie mogą pobierać od pacjentów opłat za prąd. Tak twierdzi Rzecznik Praw Pacjenta, a potwierdzają to opinie sporządzone przez inne instytucje. Dyrektorzy, którzy karzą płacić za ładowanie komórki czy korzystanie z laptopa mówią, że nie zamierzają z opłat rezygnować.
Źródło: TOK FM

Ładowanie telefonu komórkowego przez tydzień kosztuje ponad dwanaście złotych. Pacjenci płacą także za korzystanie z laptopa czy suszarki do włosów. - Miałem dwa wyjścia albo zabronić wnosić do szpitala tego sprzętu, bo jest tego naprawdę mnóstwo, albo wprowadzić komercyjną opłatę - mówi TOK FM dyrektor szpitala w Rudzie Śląskiej Marek Labus.

Okazuje się, że nie tylko on wpadł na taki pomysł. Opłaty wprowadza wiele placówek w całej Polsce, a problem stał się na tyle poważny, że postanowiła się nim zająć Rzecznik Praw Pacjenta. - Poprosiłam o opinię w tej sprawie Urząd Regulacji Energetyki i potwierdziły się moje przypuszczenia. Szpital obracając prądem, a tak to trzeba traktować, musi posiadać koncesję - zapewnia Krystyna Kozłowska i dodaje, że pomysłowość dyrektorów nie zna granic - Ostatnio słyszałam o przypadku, gdzie w szpitalu był czajnik, ale żeby go uruchomić trzeba było wrzucić monetę - mówi rzecznik w rozmowie z TOK FM.

Z opinii, którą sporządził Urząd Regulacji Energetyki wynika, że jeśli dyrektorzy pobierają opłatę mamy do czynienia z handlem energią. Żeby to robić trzeba oprócz posiadania koncesji spełnić też szereg wymogów, którym szpitale nie są w stanie podołać: "Należy zauważyć, że z przyczyn technicznych (brak opomiarowania gniazd wtykowych) oraz faktycznych (korzystanie z gniazd wtykowych przez pacjentów umieszczonych na jednej sali) wydaje się, że nie jest możliwe "szczegółowe wyliczenie" opłaty za prąd zużyty przez poszczególnych pacjentów, a takie działania muszą być wykonywane przy obrocie energią" - czytamy w piśmie przesłanym do Rzecznika Praw Pacjenta. Urząd Regulacji Energetyki przypomina też, że jeśli dyrektorzy handlują prądem bez koncesji popełniają wykroczenie i grozi im kara ograniczenia wolności i grzywna.

Rzecznik Praw Pacjenta skierowała już sprawę do Ministerstwa Zdrowia i czeka na opinię. - Nie zostawimy tej sprawy. Gdy będę miała komplet dokumentów wystąpię do organów założycielskich szpitali z informacją, że takie działania są nieprawidłowe - mówi rzecznik i dodaje, że to samorządy do których należą szpitale powinny zająć się wyjaśnieniem sprawy i zadbać o wyciągnięcie ewentualnych konsekwencji.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.