Świadomy jak pacjent z apką w telefonie
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 30.06.2017
Źródło: Menedżer Zdrowia/KL
- Zgodnie z utartym twierdzeniem opieka zdrowotna musi koncentrować się na pacjencie. Jeśli więc zmienia się charakter pacjenta oraz jego stosunek do leczenia i zdrowia, to wymusi to też przemodelowanie systemu ochrony zdrowia. Zastanówmy się, jaki będzie pacjent przyszłości i jaki będzie miał wpływ na poszczególnych uczestników sektora - pisze Ligia Kornowska w tekście dla "Menedżera Zdrowia".
Artykuł Ligii Kornowskiej:
- Patient empowerment to określenie, które w ostatnich latach zyskuje na popularności. Definiuje pacjenta, który może podejmować świadome decyzje, artykułuje swoje potrzeby i zna swoje obowiązki, jest partnerem w procesie leczenia i przejmuje kontrolę nad swoim zdrowiem. Przestaje być biernym odbiorcą świadczenia zdrowotnego i na pewno nie odpowiada mu paternalistyczne podejście lekarza – chce brać udział w określaniu procesu leczenia i aktywnie w nim uczestniczyć. To pacjent, który dba o swoje zdrowie nie tylko wtedy, kiedy jest chory, ale także wtedy, kiedy nic mu nie dolega. Jest to typ pacjenta-klienta, który wymaga oraz bierze na siebie część odpowiedzialności za swoje leczenie. Jest pewnym swoich racji, wyedukowanym partnerem dialogu. Wizja ta nie jest tak nierealna, jak mogłoby się wydawać – wręcz przeciwnie: urzeczywistnia się na naszych oczach.
Promowanie aktywnej postawy pacjenta
Koncepcja empowerment, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „upoważnienie”, „upodmiotowienie”, zakłada skuteczność, samoświadomość, pewność siebie, samodzielność i wiedzę na temat zdrowia. European Patients Forum rozpoczęło projekt „Patients prescribe E5 for sustainable health systems”, który promuje aktywną postawę pacjenta. Opiera się ona na edukacji, samodzielnym sprawdzaniu stanu swojego zdrowia, partnerstwie w kontakcie z profesjonalistą medycznym, doświadczeniu zbieranym w środowisku pacjenckim oraz zaangażowaniu. Taka postawa może pomóc nie tylko w zmniejszeniu kosztów systemu, ale także w zwiększeniu efektywności leczenia czy szerzeniu postaw prozdrowotnych.
Pacjenci współodpowiedzialni za swoje zdrowie to grupa, która coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Przykładem zaangażowania pacjenta w proces leczenia jako partnera może być chociażby zarządzanie chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca czy nadciśnienie. Rośnie jednak również inna grupa pacjentów: młodych, wykształconych osób, biegłych w nowoczesnych technologiach i mających szeroki dostęp do informacji. Pacjenci ci korzystają ze zdobyczy telemedycyny i Internet of Things. Nie bez znaczenia są zmiany prawne wprowadzone pod koniec 2015 r., które zalegalizowały udzielanie świadczeń zdrowotnych za pośrednictwem systemów łączności.
„Apki” rządzą światem?
Dziś pacjenci mają mnóstwo aplikacji na smartfonach i obserwują swoje zdrowie dzień po dniu. Analizują swoją dietę poprzez liczniki kalorii, mierzą wysiłek fizyczny z Endomondo i Kręć Kilometry, redukują poziom stresu i sprawdzają jakość swojego snu za pomocą Sleep Time i Breathing Zone, a nawet rzucają palenie dzięki Smoke Free. Czatują z lekarzem i umawiają się na wizytę przez telefon lub Internet. Znają stan swojego zdrowia, wiedzą, jak o nie zadbać i robią to, kiedy jeszcze są zdrowi. A jeśli zachorują, mają dostęp do gamy aplikacji wspomagających zarządzanie chorobą.
Nowocześni pacjenci poza konsultacjami korzystają również z wyrobów medycznych. Nie poprzestają na obserwowaniu stanu swojego zdrowia, ale samodzielnie wykonują podstawowe badania. I tak mamy teleEKG, telestetoskop StethoMe czy nawet teleKTG Pregnabit, które umożliwia przyszłym mamom samodzielne badanie dobrostanu płodu.
Badania Consumer Health Insights (CHI) Survey pokazują, że tzw. milenialsi (osoby w wieku 18–34 lat) stanowią najliczniejszą grupę wykorzystującą nowe technologie. Nie jest to wyłącznie domena młodych – zainteresowanie nowinkami technicznymi zwiększa się również wśród osób starszych. Z badań Deloitte’s 2013 Survey of U.S. Customers wynika, że aż 6 na 10 ankietowanych było zainteresowanych wykorzystaniem technologii do monitorowania i zarządzania swoim zdrowiem. Trend ten będzie się nasilał, ponieważ dzisiejsi użytkownicy Internetu i smartfonów już niebawem ze względu na wiek będą głównymi odbiorcami świadczeń zdrowotnych.
Instadoktor i doktor Google
Cała ta przemiana wydaje się nader korzystna zarówno dla odbiorców świadczeń, jak i dla świadczeniodawców – z pewnością będzie skutkowała zmniejszoną roszczeniowością, a zwiększonym zrozumieniem pacjentów. Przemodeluje ona jednak cały system ochrony zdrowia oraz wymusi zmianę podejścia lekarzy do swoich podopiecznych. Co ciekawe, zmianę tę bardzo wyraźnie widać w mediach internetowych – okryty złą sławą „doktor Google”, który tylko mnożył nieporozumienia, zmienił się w „doktora Instagram” i „doktora Facebook”. W tej chwili lekarze i inni fachowcy medyczni masowo zakładają konta na portalach społecznościowych i promują swoje usługi poprzez edukację medyczną pacjentów za pomocą content marketingu. Blogi, takie jak mamaginekolog, tatastomatolog i mnóstwo innych, mają po kilkadziesiąt tysięcy obserwatorów i robią wiele dobrego w zakresie promocji zdrowia. Deloitte’s 2014 Survey of U.S. Customer raportuje, że aż 1/4 lekarzy używa technologii mHealth, a połowa z tej grupy robi to codziennie. Pacjenci uczą się od ekspertów, a potem edukują siebie nawzajem, rozwijając sieci kontaktów. Wchodzą do gabinetu wyposażeni w wiedzę i gotowi na współpracę.
Dostęp do informacji
Empowered patients chcą także mieć dostęp do swojej dokumentacji medycznej. Trudno im zarządzać swoimi rekordami, kiedy z każdego szpitala, ambulatorium czy POZ-u otrzymują teczkę z plikiem kartek (albo i nie). Nieuniknione wydaje się wejście na rynek usług chmurowych w ochronie zdrowia, to znaczy usług pozwalających na przechowywanie dokumentacji medycznej na serwerach, do których możemy mieć dostęp z dowolnego miejsca na świecie. Badania Consumer Health Insights Survey, przeprowadzone m.in. przez McKinsey’s Healthcare Systems and Services Practice i McKinsey Advanced Healthcare Analytics, pokazują, że – oprócz empatii – pacjenci najbardziej cenią właśnie dostęp do informacji o procesie leczenia na każdym jego etapie. Informatyzacja w medycynie – niezależnie od tego, czy strona rządowa za nią nadąża czy nie – postępuje bardzo szybko i wymusi stosowanie nowoczesnych rozwiązań przez świadczeniodawców. [...]
Ligia Kornowska
Autorka jest dyrektorem zarządzającym Polskiej Federacji Szpitali i przewodniczącą Młodych Menedżerów Medycyny.
Tekst w całości do przeczytania w "Menedżerze Zdrowia" numer 4-5/2017. Czasopismo można kupić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Patient empowerment to określenie, które w ostatnich latach zyskuje na popularności. Definiuje pacjenta, który może podejmować świadome decyzje, artykułuje swoje potrzeby i zna swoje obowiązki, jest partnerem w procesie leczenia i przejmuje kontrolę nad swoim zdrowiem. Przestaje być biernym odbiorcą świadczenia zdrowotnego i na pewno nie odpowiada mu paternalistyczne podejście lekarza – chce brać udział w określaniu procesu leczenia i aktywnie w nim uczestniczyć. To pacjent, który dba o swoje zdrowie nie tylko wtedy, kiedy jest chory, ale także wtedy, kiedy nic mu nie dolega. Jest to typ pacjenta-klienta, który wymaga oraz bierze na siebie część odpowiedzialności za swoje leczenie. Jest pewnym swoich racji, wyedukowanym partnerem dialogu. Wizja ta nie jest tak nierealna, jak mogłoby się wydawać – wręcz przeciwnie: urzeczywistnia się na naszych oczach.
Promowanie aktywnej postawy pacjenta
Koncepcja empowerment, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „upoważnienie”, „upodmiotowienie”, zakłada skuteczność, samoświadomość, pewność siebie, samodzielność i wiedzę na temat zdrowia. European Patients Forum rozpoczęło projekt „Patients prescribe E5 for sustainable health systems”, który promuje aktywną postawę pacjenta. Opiera się ona na edukacji, samodzielnym sprawdzaniu stanu swojego zdrowia, partnerstwie w kontakcie z profesjonalistą medycznym, doświadczeniu zbieranym w środowisku pacjenckim oraz zaangażowaniu. Taka postawa może pomóc nie tylko w zmniejszeniu kosztów systemu, ale także w zwiększeniu efektywności leczenia czy szerzeniu postaw prozdrowotnych.
Pacjenci współodpowiedzialni za swoje zdrowie to grupa, która coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Przykładem zaangażowania pacjenta w proces leczenia jako partnera może być chociażby zarządzanie chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca czy nadciśnienie. Rośnie jednak również inna grupa pacjentów: młodych, wykształconych osób, biegłych w nowoczesnych technologiach i mających szeroki dostęp do informacji. Pacjenci ci korzystają ze zdobyczy telemedycyny i Internet of Things. Nie bez znaczenia są zmiany prawne wprowadzone pod koniec 2015 r., które zalegalizowały udzielanie świadczeń zdrowotnych za pośrednictwem systemów łączności.
„Apki” rządzą światem?
Dziś pacjenci mają mnóstwo aplikacji na smartfonach i obserwują swoje zdrowie dzień po dniu. Analizują swoją dietę poprzez liczniki kalorii, mierzą wysiłek fizyczny z Endomondo i Kręć Kilometry, redukują poziom stresu i sprawdzają jakość swojego snu za pomocą Sleep Time i Breathing Zone, a nawet rzucają palenie dzięki Smoke Free. Czatują z lekarzem i umawiają się na wizytę przez telefon lub Internet. Znają stan swojego zdrowia, wiedzą, jak o nie zadbać i robią to, kiedy jeszcze są zdrowi. A jeśli zachorują, mają dostęp do gamy aplikacji wspomagających zarządzanie chorobą.
Nowocześni pacjenci poza konsultacjami korzystają również z wyrobów medycznych. Nie poprzestają na obserwowaniu stanu swojego zdrowia, ale samodzielnie wykonują podstawowe badania. I tak mamy teleEKG, telestetoskop StethoMe czy nawet teleKTG Pregnabit, które umożliwia przyszłym mamom samodzielne badanie dobrostanu płodu.
Badania Consumer Health Insights (CHI) Survey pokazują, że tzw. milenialsi (osoby w wieku 18–34 lat) stanowią najliczniejszą grupę wykorzystującą nowe technologie. Nie jest to wyłącznie domena młodych – zainteresowanie nowinkami technicznymi zwiększa się również wśród osób starszych. Z badań Deloitte’s 2013 Survey of U.S. Customers wynika, że aż 6 na 10 ankietowanych było zainteresowanych wykorzystaniem technologii do monitorowania i zarządzania swoim zdrowiem. Trend ten będzie się nasilał, ponieważ dzisiejsi użytkownicy Internetu i smartfonów już niebawem ze względu na wiek będą głównymi odbiorcami świadczeń zdrowotnych.
Instadoktor i doktor Google
Cała ta przemiana wydaje się nader korzystna zarówno dla odbiorców świadczeń, jak i dla świadczeniodawców – z pewnością będzie skutkowała zmniejszoną roszczeniowością, a zwiększonym zrozumieniem pacjentów. Przemodeluje ona jednak cały system ochrony zdrowia oraz wymusi zmianę podejścia lekarzy do swoich podopiecznych. Co ciekawe, zmianę tę bardzo wyraźnie widać w mediach internetowych – okryty złą sławą „doktor Google”, który tylko mnożył nieporozumienia, zmienił się w „doktora Instagram” i „doktora Facebook”. W tej chwili lekarze i inni fachowcy medyczni masowo zakładają konta na portalach społecznościowych i promują swoje usługi poprzez edukację medyczną pacjentów za pomocą content marketingu. Blogi, takie jak mamaginekolog, tatastomatolog i mnóstwo innych, mają po kilkadziesiąt tysięcy obserwatorów i robią wiele dobrego w zakresie promocji zdrowia. Deloitte’s 2014 Survey of U.S. Customer raportuje, że aż 1/4 lekarzy używa technologii mHealth, a połowa z tej grupy robi to codziennie. Pacjenci uczą się od ekspertów, a potem edukują siebie nawzajem, rozwijając sieci kontaktów. Wchodzą do gabinetu wyposażeni w wiedzę i gotowi na współpracę.
Dostęp do informacji
Empowered patients chcą także mieć dostęp do swojej dokumentacji medycznej. Trudno im zarządzać swoimi rekordami, kiedy z każdego szpitala, ambulatorium czy POZ-u otrzymują teczkę z plikiem kartek (albo i nie). Nieuniknione wydaje się wejście na rynek usług chmurowych w ochronie zdrowia, to znaczy usług pozwalających na przechowywanie dokumentacji medycznej na serwerach, do których możemy mieć dostęp z dowolnego miejsca na świecie. Badania Consumer Health Insights Survey, przeprowadzone m.in. przez McKinsey’s Healthcare Systems and Services Practice i McKinsey Advanced Healthcare Analytics, pokazują, że – oprócz empatii – pacjenci najbardziej cenią właśnie dostęp do informacji o procesie leczenia na każdym jego etapie. Informatyzacja w medycynie – niezależnie od tego, czy strona rządowa za nią nadąża czy nie – postępuje bardzo szybko i wymusi stosowanie nowoczesnych rozwiązań przez świadczeniodawców. [...]
Ligia Kornowska
Autorka jest dyrektorem zarządzającym Polskiej Federacji Szpitali i przewodniczącą Młodych Menedżerów Medycyny.
Tekst w całości do przeczytania w "Menedżerze Zdrowia" numer 4-5/2017. Czasopismo można kupić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.