Szpitalne przetargi nie dla konsorcjów

Udostępnij:
Od lat firmy startujące w przetargach organizowanych przez publiczne placówki zdrowotne muszą liczyć się z tym, że zapłatę otrzymają z dużym opóźnieniem. Nie mogą też sprzedać swych wierzytelności, bo zakazują tego przepisy. Próbą obejścia tego zakazu było tworzenie przez firmy startujące w przetargach konsorcjów z parabankami. Najnowsze orzecznictwo pokazuje jednak, że takie konsorcja powinny być eliminowane z przetargów.
- Aby zrozumieć, o co chodzi w tym sporze, należy sięgnąć do art. 54 ust. 5 ustawy o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1638 ze zm.). To właśnie ten przepis stanowi, że zmiana wierzyciela samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej może nastąpić tylko po wyrażeniu zgody przez podmiot, który utworzył placówkę medyczną. Szanse na uzyskanie takiej zgody są zazwyczaj bliskie zeru, co oznacza, że dostawcy szpitali muszą uzbroić się w cierpliwość. Teoretycznie placówki powinny im zapłacić w ciągu 60 dni, w praktyce trwa to znacznie dłużej. Średni termin płatności w sektorze ochrony zdrowia wynosi 285 dni - informuje "Dziennik Gazeta Prawna" i wyjaśnia, że firmy, które nie chcą lub nie mogą tak długo czekać, znalazły sposób na obejście zakazu cesji wierzytelności. Startują w przetargu wspólnie z parabankiem. W razie problemów z płatnościami to on przejmuje zobowiązanie, a następnie już sam zajmuje się egzekucją długów. Sposób ten był praktykowany od lat nie tylko przez dostawców leków, ale i sprzętu medycznego. Sytuację zmieniło jednak najnowsze orzecznictwo. Dziś firmy, które wspólnie z parabankiem zawiążą konsorcjum, same niejako pozbawiają się możliwości zdobycia zamówienia.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", po raz pierwszy podstaw do odrzucania ofert złożonych przez takie konsorcja dopatrzyła się wiosną tego roku Krajowa Izba Odwoławcza. Rozpoznawała ona odwołanie konsorcjum, którego ofertę odrzucono z postępowania na dostawę leków. Skład orzekający, podobnie jak szpital, uznał, że jedynym celem zawiązania konsorcjum była próba obejścia zakazu cesji wierzytelności (wyrok z 14 marca 2017 r., sygn. akt KIO 353/17). Choć żaden z przepisów ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1579 ze zm.) nie został wprost naruszony, to podstawę do odrzucenia oferty dawał art. 89 ust. 1 pkt 8 mówiący o jej nieważności na podstawie innych przepisów. Nieważność wynika zaś z próby obejścia art. 54 ust. 5 ustawy o działalności leczniczej.

- Krajowa Izba Odwoławcza podkreśliła w swym wyroku, że dostawca leków był w stanie sam zrealizować zamówienie. Ten jednak przekonywał, że jako przedsiębiorca zagraniczny potrzebował pomocy polskiego partnera, który jest obeznany w naszym prawie. Skład orzekający nie uwierzył w te tłumaczenia - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Konsorcjum przegrało sprawę także w drugiej instancji.

Utrzymanie wyroku w drugiej instancji oznacza, że w podobnych sprawach przedsiębiorcy muszą liczyć z takimi samym rozstrzygnięciami KIO. Każdy start wspólnie z parabankiem oznacza więc ryzyko eliminacji z przetargu.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.