Transplantacje: lekarz skazany, mimo, że sąd uznał, że popełnił przestępstwo nieumyślnie

Udostępnij:
Lubelski sąd skazał emerytowanego lekarza na karę więzienia w zawieszeniu za zgodę na transplantację nerek zainfekowanych chłonniakiem. Osoby, którym przeszczepiono nerki zmarły. Lekarz bronił się twierdząc, że nic nie wiedział o chorobie dawcy.
www.gazeta.pl

Dr Andrzej P., emerytowany lekarz z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie został skazany na rok więzienia w zawieszenia na dwa lata. Sąd uznał, że popełnił przestępstwo nieumyślnie. Odwrotnie uważała prokuratura i w mowie końcowej domagała się kary surowszej - dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat.

W czerwcu 2005 r. Andrzej P podjął decyzję o przeszczepie nerek. Zdaniem śledczych wiedział, że dawca - 19-letni Grzegorz z Ryk - jest chory na złośliwy nowotwór - grasiczaka. Sam lekarz nie przyznawał się do winy. Twierdził, że nikt nie przekazał mu wiadomości o podejrzeniach, co do stanu zdrowia zmarłego nastolatka, który zakrztusił się, łykając tabletki. Wcześniej uchodził za okaz zdrowia. Był nawet honorowym dawcą krwi.

Dwoje pacjentów, którym przeszczepiono nerki, nie żyje. Powołani w śledztwie biegli orzekli m.in. , że zmarli znajdowali się w stosunkowo dobrym stanie zdrowia i mogli poczekać na zdrowego dawcę.

Przed sądem lekarz opowiadał, że zanim pozytywnie zaopiniował przeszczep, poprosił o przebadanie tkanek dawcy przez innego lekarza. Ten poinformował go, że są zdrowe.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.