Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta
Trwa zbiórka podpisów pod projektem ustawy w sprawie weryfikacji szczepień
Czy pracodawcy otrzymają możliwość sprawdzania tego, czy pracownicy zaszczepili się przeciwko COVID-19? Być może, bo projekt ustawy w tej sprawie przygotowany przez posłów Prawa i Sprawiedliwości jest już gotowy. – Trwa zbiórka podpisów pod dokumentem – poinformował zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
Złożenie projektu ustawy zapowiedzieli 17 listopada posłowie PiS – Czesław Hoc i Paweł Rychlik.
Co zapisano w dokumencie?
Po pierwsze – „przedsiębiorca będzie miał prawo zażądać od pracownika okazania certyfikatu covidowego. Gdyby okazało się, że pracownik nie został zaszczepiony przeciw COVID-19, pracodawca będzie mógł przenieść go do działu, w którym nie będzie miał on styczności z klientami”.
Po drugie – projekt miałby umożliwić kierownikom podmiotów leczniczych wydanie nakazu szczepienia swym pracownikom – w razie odmowy szef placówki miałby prawo zwolnienia pracownika.
Po trzecie – jedno z przewidywanych w projekcie rozwiązań zakłada, że „przedsiębiorstwo, które wykaże, że wszyscy jego pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej – nie będą dotyczyć go ewentualne restrykcje covidowe”.
Co zatem stało się projektem?
Wciąż nie wpłynął do Sejmu.
Politycy PiS nie ukrywali, że proponowane regulacje nie spodobały się części polityków z partii. Zapowiedź złożenia dokumentu otwarcie krytykowali między innymi posłowie Anna Maria Siarkowska i Sławomir Zawiślak.
20 listopada zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w Programie Trzecim Polskiego Radia wyjaśnił, że „w klubie PiS trwa zbiórka podpisów pod projektem”. Potwierdził, że „kierownictwo partii popiera zaproponowane w dokumencie rozwiązania”.
Przeczytaj także: „Minister przegrywa z koronasceptykami”.
Co zapisano w dokumencie?
Po pierwsze – „przedsiębiorca będzie miał prawo zażądać od pracownika okazania certyfikatu covidowego. Gdyby okazało się, że pracownik nie został zaszczepiony przeciw COVID-19, pracodawca będzie mógł przenieść go do działu, w którym nie będzie miał on styczności z klientami”.
Po drugie – projekt miałby umożliwić kierownikom podmiotów leczniczych wydanie nakazu szczepienia swym pracownikom – w razie odmowy szef placówki miałby prawo zwolnienia pracownika.
Po trzecie – jedno z przewidywanych w projekcie rozwiązań zakłada, że „przedsiębiorstwo, które wykaże, że wszyscy jego pracownicy są zaszczepieni, uzyska specjalny przywilej – nie będą dotyczyć go ewentualne restrykcje covidowe”.
Co zatem stało się projektem?
Wciąż nie wpłynął do Sejmu.
Politycy PiS nie ukrywali, że proponowane regulacje nie spodobały się części polityków z partii. Zapowiedź złożenia dokumentu otwarcie krytykowali między innymi posłowie Anna Maria Siarkowska i Sławomir Zawiślak.
20 listopada zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel w Programie Trzecim Polskiego Radia wyjaśnił, że „w klubie PiS trwa zbiórka podpisów pod projektem”. Potwierdził, że „kierownictwo partii popiera zaproponowane w dokumencie rozwiązania”.
Przeczytaj także: „Minister przegrywa z koronasceptykami”.