Uwaga, Narodowy Fundusz Zdrowia patrzy i nagrywa
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 09.03.2016
Źródło: KL, Krakow.wyborcza.pl
Tagi: | NFZ, Narodowy Fundusz Zdrowia, monitoring, kamera |
Fundacja Panoptykon chce likwidacji kamer w monitoringu zainstalowanych w małopolskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia. Nagrywają nie tylko obraz, ale również rozmowy między urzędnikami a pacjentami.
- Małopolski oddział NFZ, poza świętokrzyskim, jest jednym z dwóch niechlubnych wyjątków w Polsce. W przestrzeni do obsługi interesantów nagrywa nie tylko obraz, ale także dźwięk - podkreśla Anna Walkowiak, prawniczka z Fundacji Panoptykon, która zajmuje się ochroną praw człowieka w kontekście nowych technologii, w rozmowie z portalem "Krakow.wyborcza.pl".
Narodowy Fundusz Zdrowia jako uzasadnienie takiej praktyki podaje rozstrzyganie sporów z interesantami. W ich przekonaniu to nadmierna ingerencja w prywatność osób, które przychodzą do NFZ załatwić swoje sprawy, często związane przecież z tak wrażliwą kwestią, jak stan zdrowia. NFZ informuje o swoich działaniach za pomocą tablic informacyjnych "Pomieszczenie objęte monitoringiem audiowizualnym".
- Taka decyzja wynikała z faktu, że część osób, które przychodziły do funduszu, nieodpowiednio się zachowywała - wyjaśnia obecna dyrektor NFZ Elżbieta Fryźlewicz-Chrapisińska, w rozmowie z "Wyborczą". Jak twierdzi, informacja o tym, że wszystko jest nagrywane, znajduje się w dwóch miejscach: przed wejściem do budynku i w sali obsługi pacjentów.
Narodowy Fundusz Zdrowia jako uzasadnienie takiej praktyki podaje rozstrzyganie sporów z interesantami. W ich przekonaniu to nadmierna ingerencja w prywatność osób, które przychodzą do NFZ załatwić swoje sprawy, często związane przecież z tak wrażliwą kwestią, jak stan zdrowia. NFZ informuje o swoich działaniach za pomocą tablic informacyjnych "Pomieszczenie objęte monitoringiem audiowizualnym".
- Taka decyzja wynikała z faktu, że część osób, które przychodziły do funduszu, nieodpowiednio się zachowywała - wyjaśnia obecna dyrektor NFZ Elżbieta Fryźlewicz-Chrapisińska, w rozmowie z "Wyborczą". Jak twierdzi, informacja o tym, że wszystko jest nagrywane, znajduje się w dwóch miejscach: przed wejściem do budynku i w sali obsługi pacjentów.