Oddział NIO-PIB w Gliwicach
75 lat Instytutu Onkologii w Gliwicach – z planami na przyszłość
Redaktor: Monika Stelmach
Data: 23.05.2022
Źródło: Anna Gumułka/PAP
Działy:
Aktualności w Onkologia
Aktualności
Tysiące wyleczonych pacjentów – wśród nich pierwsi, którzy przeszli w Polsce przeszczepy twarzy, innowacyjne terapie, nowoczesny sprzęt – to bilans działalności Instytutu Onkologii w Gliwicach, który świętuje 75-lecie. Wśród planów projekty naukowe i inwestycje.
W obchodach jubileuszu (19-21 maja) wziął udział minister zdrowia Adam Niedzielski, który odznaczył kilkudziesięciu pracowników Narodowego Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego Oddziału w Gliwicach. Życząc całemu zespołowi dalszych sukcesów, podkreślił, że pamiętając o wspaniałym dorobku, trzeba patrzeć w przyszłość całego Instytutu, na który składają się też oddziały w Warszawie oraz w Krakowie. – Cały instytut musi nadać nowy puls rozwojowi onkologii w Polsce – oświadczył minister zdrowia.
Jego zdaniem rok 2022 jest bardzo ważny dla onkologii m.in. ze względu na zakończenie prac nad Krajową Siecią Onkologiczną. – Prace ustawowe już finalizujemy i przechodzimy z etapu pilotażu, który uwzględniał tylko kilka jednostek w kraju, do rozwiązania systemowego, zakładającego, że współpraca między różnymi podmiotami leczącymi w zakresach onkologicznych będzie odbywała się z korzyścią dla pacjentów – powiedział minister Niedzielski.
Patronat nad jubileuszem objął premier Mateusz Morawiecki, który skierował do pracowników instytutu list gratulacyjny, zaliczając gliwicki ośrodek do najlepszych placówek w kraju, stosujących nowatorskie metody wielodyscyplinarnego leczenia i realizujących prekursorskie projekty naukowo-badawcze.
Początki dzisiejszego Narodowego Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego Oddziału w Gliwicach sięgają 1947 r., kiedy w tym mieście powołano Państwowy Instytut Przeciwrakowy ze 100 łóżkami szpitalnymi, trzema klinikami oraz przychodnią wyposażoną w dwa gabinety i skromną infrastrukturę aparaturową.
– Stał się on zalążkiem gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii, kojarzonego z nowoczesną radioterapią, innowacyjną medycyną nuklearną, świetnie rozwijającą się endokrynologią onkologiczną oraz transplantologią szpiku i onkohematologią na najwyższym światowym poziomie. Tu tutaj wdrażane są nowatorskie metody leczenia wielodyscyplinarnego i przeprowadzane pionierskie, spektakularne zabiegi chirurgii onkologicznej, rekonstrukcyjnej i transplantacyjnej – podkreślił dyrektor gliwickiego szpitala i kierownik I Kliniki Radioterapii Chemioterapii w tym ośrodku prof. Krzysztof Składowski.
Wśród planów wymienił budowę zakładu radioterapii cząsteczek ciężkich, w tym węgla. – To promieniowanie bardzo skuteczne w wypadku wszystkich rodzajów nowotworów, przeznaczone szczególnie dla tych promienioopornych i nieoperacyjnych, może być zatem uznawane za ostatnią deskę ratunku. Koszty tej inwestycji są jednak niebagatelne – sięgają 1 mld zł – powiedział prof. Składowski.
Na świecie działa mniej niż 10 ośrodków stosujących tę metodę, większość w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Jego zdaniem taka inwestycja w Polsce służyłaby też pacjentom z innych krajów naszej części Europy, a jednocześnie integrowałaby środowisko naukowe w Polsce, stając się ważnym impulsem w rozwoju innowacji.
Dyrektor gliwickiego instytutu wspomniał też o leczonych w gliwickim szpitalu obywatelach Ukrainy, wśród których są zarówno pacjenci onkologiczni, jak i osoby ranne na polu walki, wymagające zaawansowanego leczenia rekonstrukcyjnego, którego liderem w Polsce jest działający w gliwickim instytucie zespół kierowany przez prof. Adama Maciejewskiego.
Do gliwickiego ośrodka trafił m.in. ciężko ranny żołnierz, dla którego rozważano nawet przeszczep twarzy. Ostatecznie jednak zaplanowano rekonstrukcję z wykorzystaniem jego własnych tkanek. – To wymaga bardzo wielu operacji i długiego czasu, obejmującego także leczenie ran zakażonych biologicznie i chemicznie. Ciało wokół rany jest inkrustowane maleńkimi, niewidocznymi odłamkami, które muszą być wydalone przez tkanki w procesie ropienia. To bardzo długi i żmudny proces – wskazał prof. Składowski.
Gliwicki oddział NIO-PIB zatrudnia około 1800 osób, w tym 110 naukowców, 30 profesorów, 160 lekarzy i 380 pielęgniarek. W strukturze ośrodka działa 5 klinik, 11 zakładów klinicznych i naukowych, Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Piersi oraz Przychodnia Przykliniczna z 14 poradniami specjalistycznymi. Rocznie udzielanych jest tu ok. 200 tys. porad i zabiegów ambulatoryjnych oraz hospitalizowanych ok. 35 tys. pacjentów.
Jednak potrzeby są znacznie większe i przekraczają możliwości lokalowe Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach. Dlatego zapadła decyzja o budowie nowego obiektu klinicznego – o powierzchni ponad 27 tys. m kwadratowych, z 6-salowym blokiem operacyjnym, pełnym zapleczem diagnostycznym i łóżkowym dla potrzeb tzw. unitów narządowych, w których znajdą kompleksową opiekę chorzy na raka piersi, płuca, nowotwory urologiczne i ginekologiczne. Na razie rozstrzygnięto konkurs na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej nowego budynku klinicznego.
Nowy budynek kliniczny będzie skomunikowany łącznikiem z nowym wielopoziomowym parkingiem z 800 miejscami postojowymi, który ma zostać oddany do użytku już w lipcu tego roku. Powinien on rozwiązać problem braku odpowiedniej liczby miejsc parkingowych dla pacjentów.
Kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii prof. Sebastian Giebel ocenił, że przez 75 lat w onkologii dokonał się gigantyczny postęp. Na początku XX w. szansa wyleczenia chorych na białaczkę czy chłoniaki była równa zeru, nie było czym tych pacjentów leczyć. Sytuacja zmieniła się w latach 60., wraz z wprowadzeniem pierwszych cytostatyków – chemioterapii.
– Współcześnie mamy bardzo dużo różnych narzędzi terapeutycznych. Oprócz tradycyjnej chemioterapii, która wciąż ma swoją rolę , to są różne formy immunoterapii, stosowanie przeciwciał monoklonalnych, czy w końcu inżynieria genetyczna pobranych od pacjenta limfocytów. Łącząc te wszystkie elementy, jesteśmy w stanie doprowadzić do wyleczenia większości naszych chorych. To coś, co napawa nas radością i dumą, choć pole do poprawy wciąż jest – powiedział prof. Giebel.
Jego zdaniem rok 2022 jest bardzo ważny dla onkologii m.in. ze względu na zakończenie prac nad Krajową Siecią Onkologiczną. – Prace ustawowe już finalizujemy i przechodzimy z etapu pilotażu, który uwzględniał tylko kilka jednostek w kraju, do rozwiązania systemowego, zakładającego, że współpraca między różnymi podmiotami leczącymi w zakresach onkologicznych będzie odbywała się z korzyścią dla pacjentów – powiedział minister Niedzielski.
Patronat nad jubileuszem objął premier Mateusz Morawiecki, który skierował do pracowników instytutu list gratulacyjny, zaliczając gliwicki ośrodek do najlepszych placówek w kraju, stosujących nowatorskie metody wielodyscyplinarnego leczenia i realizujących prekursorskie projekty naukowo-badawcze.
Początki dzisiejszego Narodowego Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego Oddziału w Gliwicach sięgają 1947 r., kiedy w tym mieście powołano Państwowy Instytut Przeciwrakowy ze 100 łóżkami szpitalnymi, trzema klinikami oraz przychodnią wyposażoną w dwa gabinety i skromną infrastrukturę aparaturową.
– Stał się on zalążkiem gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii, kojarzonego z nowoczesną radioterapią, innowacyjną medycyną nuklearną, świetnie rozwijającą się endokrynologią onkologiczną oraz transplantologią szpiku i onkohematologią na najwyższym światowym poziomie. Tu tutaj wdrażane są nowatorskie metody leczenia wielodyscyplinarnego i przeprowadzane pionierskie, spektakularne zabiegi chirurgii onkologicznej, rekonstrukcyjnej i transplantacyjnej – podkreślił dyrektor gliwickiego szpitala i kierownik I Kliniki Radioterapii Chemioterapii w tym ośrodku prof. Krzysztof Składowski.
Wśród planów wymienił budowę zakładu radioterapii cząsteczek ciężkich, w tym węgla. – To promieniowanie bardzo skuteczne w wypadku wszystkich rodzajów nowotworów, przeznaczone szczególnie dla tych promienioopornych i nieoperacyjnych, może być zatem uznawane za ostatnią deskę ratunku. Koszty tej inwestycji są jednak niebagatelne – sięgają 1 mld zł – powiedział prof. Składowski.
Na świecie działa mniej niż 10 ośrodków stosujących tę metodę, większość w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Jego zdaniem taka inwestycja w Polsce służyłaby też pacjentom z innych krajów naszej części Europy, a jednocześnie integrowałaby środowisko naukowe w Polsce, stając się ważnym impulsem w rozwoju innowacji.
Dyrektor gliwickiego instytutu wspomniał też o leczonych w gliwickim szpitalu obywatelach Ukrainy, wśród których są zarówno pacjenci onkologiczni, jak i osoby ranne na polu walki, wymagające zaawansowanego leczenia rekonstrukcyjnego, którego liderem w Polsce jest działający w gliwickim instytucie zespół kierowany przez prof. Adama Maciejewskiego.
Do gliwickiego ośrodka trafił m.in. ciężko ranny żołnierz, dla którego rozważano nawet przeszczep twarzy. Ostatecznie jednak zaplanowano rekonstrukcję z wykorzystaniem jego własnych tkanek. – To wymaga bardzo wielu operacji i długiego czasu, obejmującego także leczenie ran zakażonych biologicznie i chemicznie. Ciało wokół rany jest inkrustowane maleńkimi, niewidocznymi odłamkami, które muszą być wydalone przez tkanki w procesie ropienia. To bardzo długi i żmudny proces – wskazał prof. Składowski.
Gliwicki oddział NIO-PIB zatrudnia około 1800 osób, w tym 110 naukowców, 30 profesorów, 160 lekarzy i 380 pielęgniarek. W strukturze ośrodka działa 5 klinik, 11 zakładów klinicznych i naukowych, Centrum Diagnostyki i Leczenia Chorób Piersi oraz Przychodnia Przykliniczna z 14 poradniami specjalistycznymi. Rocznie udzielanych jest tu ok. 200 tys. porad i zabiegów ambulatoryjnych oraz hospitalizowanych ok. 35 tys. pacjentów.
Jednak potrzeby są znacznie większe i przekraczają możliwości lokalowe Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach. Dlatego zapadła decyzja o budowie nowego obiektu klinicznego – o powierzchni ponad 27 tys. m kwadratowych, z 6-salowym blokiem operacyjnym, pełnym zapleczem diagnostycznym i łóżkowym dla potrzeb tzw. unitów narządowych, w których znajdą kompleksową opiekę chorzy na raka piersi, płuca, nowotwory urologiczne i ginekologiczne. Na razie rozstrzygnięto konkurs na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej nowego budynku klinicznego.
Nowy budynek kliniczny będzie skomunikowany łącznikiem z nowym wielopoziomowym parkingiem z 800 miejscami postojowymi, który ma zostać oddany do użytku już w lipcu tego roku. Powinien on rozwiązać problem braku odpowiedniej liczby miejsc parkingowych dla pacjentów.
Kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii prof. Sebastian Giebel ocenił, że przez 75 lat w onkologii dokonał się gigantyczny postęp. Na początku XX w. szansa wyleczenia chorych na białaczkę czy chłoniaki była równa zeru, nie było czym tych pacjentów leczyć. Sytuacja zmieniła się w latach 60., wraz z wprowadzeniem pierwszych cytostatyków – chemioterapii.
– Współcześnie mamy bardzo dużo różnych narzędzi terapeutycznych. Oprócz tradycyjnej chemioterapii, która wciąż ma swoją rolę , to są różne formy immunoterapii, stosowanie przeciwciał monoklonalnych, czy w końcu inżynieria genetyczna pobranych od pacjenta limfocytów. Łącząc te wszystkie elementy, jesteśmy w stanie doprowadzić do wyleczenia większości naszych chorych. To coś, co napawa nas radością i dumą, choć pole do poprawy wciąż jest – powiedział prof. Giebel.