Coraz mniej onkologów w Polsce
Tagi: | onkologia, onkolodzy, studia medyczne, Mariusz Bidziński, Piotr Rutkowski, Jarosław Gośliński, Sebastian Goncerz, Mateusz Spałek, Tomasz Maleszyk, Ninela Irga-Jaworska |
Na około 200 miejsc na specjalizacji z onkologii klinicznej zgłasza się co roku ok. 60 osób. Jak w „Faktach” TVN powiedział Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, „Liczba chętnych studentów się nie zmienia, a liczba pacjentów będzie rosła, w związku z tym sytuacja będzie się pogarszać”.
– Onkologia nie jest najprostszą specjalizacją, choć – moim zdaniem – jedną z najciekawszych w medycynie Jest to także specjalizacja priorytetowa, dodatkowo finansowana. Ale niestety, co obserwujemy ostatnio z niepokojem, jest przez studentów wybierana niechętnie. Młodzi ludzie zdecydowanie bardziej wolą dermatologię czy okulistykę – powiedział „Menedżerowi Zdrowia” prof. Piotr Rutkowski.
Młodzi ludzie unikają onkologii
– Poza tym warto podkreślić, że onkologia nie jest jedną specjalizacją, ale mieszczą się w niej onkologia kliniczna, chirurgia onkologiczna i radioterapia onkologiczna. W każdej z nich mamy istotne niedobory kadrowe. To, co możemy zrobić, to podejście proaktywne, jak np. kampanie edukacyjne adresowane do przyszłych lekarzy. Jedną z ostatnich była „Onkologia – włącz medyczna pasję”, przygotowana przez Polskie Towarzystwo Onkologiczne – podkreślił ekspert.
Tymczasem rośnie liczba pacjentów, którzy rozpoczynają leczenie onkologiczne, oraz osób w trakcie i po terapii. W Polsce już teraz konsultacji z onkologami potrzebuje ponad milion osób. – Pojawiają się nowe opcje terapeutyczne, które pozwalają coraz lepiej kontrolować chorobę i uczynić z niej schorzenie przewlekłe. Pojawiają się czwarte linie leczenia, piąte linie leczenia. To sprawia, że pacjent onkologiczny musi być przez coraz dłuższy czas pod opieką specjalistów – informuje w „Faktach” TVN Jarosław Gośliński, redaktor naczelny Portalu Onkologicznego zwrotnikraka.pl.
Nowotwory to druga przyczyna umieralności, a niedługo może stać się pierwszą...
Jak dalej w reportażu stwierdził dr hab. n. med. Mateusz Spałek, radioterapeuta onkologiczny z Naczelnej Izy Lekarskiej, „Nowotwory to druga przyczyna umieralności, niedługo być może stanie się pierwszą, a onkologii za moich czasów poświęcało się dwa tygodnie w trakcie całych sześcioletnich studiów”.
– Elementy onkologii powinny być wprowadzane do nauki dla każdego lekarza, być może wtedy większa grupa tych młodych lekarzy, adeptów medycyny, zdecydowałaby się, czy zainteresowałaby się od pierwszych lat studiów tą dziedziną – skomentował lekarz Tomasz Maleszyk, rezydent piątego roku specjalizacji z onkologii klinicznej.
To specjalizacja bardzo wymagająca z wielu powodów. – Ktoś, kto się decyduje na tę specjalizację, musi zrozumieć, że przez 40 lat będzie pracować właściwie tylko i wyłącznie w szpitalu, z dyżurami, z pacjentami hospitalizowanymi. Nie ma możliwości wybrać nieco lżejszej wersji, jakby swojej specjalizacji – zauważył Sebastian Goncerz.
Co najmniej o pół tysiąca onkologów za mało
– Mamy w Polsce aktywnych 1116 onkologów klinicznych – poinformował w „Faktach” TVN Jarosław Gośliński. Co najmniej o pół tysiąca za mało – usłyszeliśmy. Brakuje też radioterapeutów onkologicznych oraz hematologów i onkologów dziecięcych. Patrząc na to, ilu lekarzy wybrało w zeszłym roku właśnie te specjalizacje, to w tych dziedzinach sytuacja też się nie poprawia. 31 lekarzy wybrało radioterapię onkologiczną, a sześciu – hematologię i onkologię dziecięcą.
– Mamy teraz około 200 czynnych onkologów dziecięcych. Nasze zapotrzebowania, które szacuje nasz konsultant krajowy, pan profesor Styczyński, to jest około 300, czyli jeszcze około 100 nam brakuje – podała dr hab. n. med. Ninela Irga-Jaworska z Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
– Tutaj jest kwestia podejścia systemowego. Nie tylko ustawienia zwiększonego, że tak powiem, limitu finansowego na tak zwane specjalności deficytowe, bo to jest rzędu 1000–1200 złotych – stwierdził profesor Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej.
– Mam nadzieję, że (Krajowa Sieć Onkologiczna, która ruszy w przyszłym roku – przyp. red.) powoli będzie zmieniała kształt polskiej onkologii, jeśli chodzi o bardziej optymalny sposób funkcjonowania tego systemu – podsumował.