123RF
W cukrzycy lepiej jest dobrze wystartować
Redaktor: Iwona Konarska
Data: 11.10.2022
Źródło: Agnieszka Gorczyca/PAP
Cukrzyca typu 2, szczególnie źle leczona, skraca życie o mniej więcej 12 lat, zwłaszcza w przypadku pacjentów, u których doszło do powikłań sercowo-naczyniowych – wynika z danych Europejskiego Towarzystwa Diabetologicznego. Powikłania sercowo-naczyniowe są odpowiedzialne za 60 proc. zgonów wśród chorych na cukrzycę.
– Osoby, które chorują na cukrzycę typu 2, zasadniczo nie umierają z przyczyn cukrzycy, ale na skutek jej powikłań. Jednym z nich jest choroba wieńcowa, która prowadzi do zawałów i niewydolności serca – tłumaczy prof. Piotr Rozentryt, specjalista chorób wewnętrznych, nefrolog, kardiolog w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Leczenie cukrzycy przez wiele lat było oparte na lekach doustnych, czyli metforminach, pochodnych sulfonylomocznika. Od września br. obowiązuje nowa lista refundacyjna, która rozszerza wytyczne refundacji o flozyny – nowoczesne leki w terapii pacjentów z cukrzycą typu 2, które ograniczają chorobowość z przyczyn nerkowych oraz zmniejszają prawdopodobieństwo rozwoju niewydolności serca w cukrzycy.
– Cieszymy się, że głos środowiska ekspertów i organizacji pacjentów został usłyszany. Należy inwestować już na etapie wczesnym, bo w cukrzycy lepiej jest dobrze wystartować – mówi prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. Ekspertka dodaje, że analogi GLP-1 i flozyny to para, która „komplementarnie działa na mechanizmy molekularne”.
– Sprawiają one, że nie tylko odwlekamy w czasie pewne procesy chorobowe, lecz także wpływamy na regenerację niektórych z nich. Dają korzyści na każdym etapie cukrzycy – na początku, w środku i w bardzo zaawansowanej chorobie z rozlicznymi przewlekłymi powikłaniami. Znane są ich działania nefroprotekcyjne i kardioprotekcyjne, nawet u pacjentów z zaawansowanymi powikłaniami. Ale stosując te leki dużo wcześniej, możemy tym powikłaniom zapobiec – podkreśla prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.
Zdaniem specjalistki dzięki obniżonemu kryterium poziomu hemoglobiny glikowanej z 8 proc. do 7,5 proc. pacjenci mają dostęp do skutecznego leczenia na wcześniejszym etapie rozwoju choroby, co pozwala odsunąć w czasie powikłania.
Według prof. Rozentryta „cukrzyca typu 2 to pochodna głównie otyłości”.
– Nasze dzieci tyją najszybciej w Europie. Możemy się spodziewać, że w najbliższych latach cukrzyca stanie się problemem jeszcze większym niż jest teraz – zwraca uwagę i wyjaśnia, że cukrzyca prowadzi do przewlekłego kalectwa poprzez swoje powikłania.
Ekspert dodaje, że w cukrzycy „bardzo często pierwszą prezentacją choroby sercowo-naczyniowej jest miażdżyca tętnic obwodowych albo niewydolność serca, w tym przypadku często z zachowaną frakcją wyrzutową lewej komory”.
– Z kolei przewlekła choroba nerek występuje i jest przyczyną dużej chorobowości oraz śmiertelności mniej więcej u 45 proc. osób z cukrzycą. W związku z tym niewydolność serca, choroba wieńcowa, miażdżyca tętnic obwodowych i przewlekła choroba nerek to są te patologie, które prowadzą do dużej chorobowości, a w konsekwencji do śmiertelności – podsumowuje prof. Rozentryt.
Wyjaśnia, że podczas badań okazało się, iż flozyny zmniejszają długodystansowe tempo utraty filtracji oraz zmniejszają albuminurię, kiedy w moczu występują drobnocząsteczkowe białka, i są odpowiednią terapią dla przewlekłej choroby nerek.
– Czynnikiem prowadzącym do utraty filtracji i mocznicy o znacznie większej wadze jest duża albuminuria. Do tej pory lekarze POZ nie robili tych badań ze względu na brak refundacji. Jeśli zostanie ona wprowadzona w gabinetach POZ, to przez lata będzie trzeba budować świadomość wartości tego badania wśród lekarzy. Większość chorych, którzy tracą filtrację, nie dożyje mocznicy i umrze wcześniej z przyczyn sercowo-naczyniowych – stwierdza ekspert.
– Flozyna jest bardzo dobrym narzędziem spowalniającym utratę filtracji. Z jednej strony zmniejsza szybkość progresji do mocznicy, a z drugiej strony utrzymuje chorego na wyższym poziomie filtracji, zmniejszając ryzyko sercowo-naczyniowe. Dlatego jest tak cenna w leczeniu – dodaje prof. Rozentryt.
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Anna Śliwińska podkreśla, że bardzo cieszą ją zmiany na liście refundacyjnej.
– To krok milowy na rzecz leczenia pacjentów z cukrzycą typu 2 w Polsce. Pozwoli on objąć szerszą populację chorych odpowiednią farmakoterapią, na światowym poziomie. Równocześnie dziękujemy za otwartość i konstruktywny dialog po stronie decydentów. Doceniamy, że nasze apele są słyszane i uwzględniane przy podejmowanych decyzjach, tak istotnych dla chorych – mówi Anna Śliwińska.
Tytuł pochodzi od redakcji
Leczenie cukrzycy przez wiele lat było oparte na lekach doustnych, czyli metforminach, pochodnych sulfonylomocznika. Od września br. obowiązuje nowa lista refundacyjna, która rozszerza wytyczne refundacji o flozyny – nowoczesne leki w terapii pacjentów z cukrzycą typu 2, które ograniczają chorobowość z przyczyn nerkowych oraz zmniejszają prawdopodobieństwo rozwoju niewydolności serca w cukrzycy.
– Cieszymy się, że głos środowiska ekspertów i organizacji pacjentów został usłyszany. Należy inwestować już na etapie wczesnym, bo w cukrzycy lepiej jest dobrze wystartować – mówi prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. Ekspertka dodaje, że analogi GLP-1 i flozyny to para, która „komplementarnie działa na mechanizmy molekularne”.
– Sprawiają one, że nie tylko odwlekamy w czasie pewne procesy chorobowe, lecz także wpływamy na regenerację niektórych z nich. Dają korzyści na każdym etapie cukrzycy – na początku, w środku i w bardzo zaawansowanej chorobie z rozlicznymi przewlekłymi powikłaniami. Znane są ich działania nefroprotekcyjne i kardioprotekcyjne, nawet u pacjentów z zaawansowanymi powikłaniami. Ale stosując te leki dużo wcześniej, możemy tym powikłaniom zapobiec – podkreśla prof. Zozulińska-Ziółkiewicz.
Zdaniem specjalistki dzięki obniżonemu kryterium poziomu hemoglobiny glikowanej z 8 proc. do 7,5 proc. pacjenci mają dostęp do skutecznego leczenia na wcześniejszym etapie rozwoju choroby, co pozwala odsunąć w czasie powikłania.
Według prof. Rozentryta „cukrzyca typu 2 to pochodna głównie otyłości”.
– Nasze dzieci tyją najszybciej w Europie. Możemy się spodziewać, że w najbliższych latach cukrzyca stanie się problemem jeszcze większym niż jest teraz – zwraca uwagę i wyjaśnia, że cukrzyca prowadzi do przewlekłego kalectwa poprzez swoje powikłania.
Ekspert dodaje, że w cukrzycy „bardzo często pierwszą prezentacją choroby sercowo-naczyniowej jest miażdżyca tętnic obwodowych albo niewydolność serca, w tym przypadku często z zachowaną frakcją wyrzutową lewej komory”.
– Z kolei przewlekła choroba nerek występuje i jest przyczyną dużej chorobowości oraz śmiertelności mniej więcej u 45 proc. osób z cukrzycą. W związku z tym niewydolność serca, choroba wieńcowa, miażdżyca tętnic obwodowych i przewlekła choroba nerek to są te patologie, które prowadzą do dużej chorobowości, a w konsekwencji do śmiertelności – podsumowuje prof. Rozentryt.
Wyjaśnia, że podczas badań okazało się, iż flozyny zmniejszają długodystansowe tempo utraty filtracji oraz zmniejszają albuminurię, kiedy w moczu występują drobnocząsteczkowe białka, i są odpowiednią terapią dla przewlekłej choroby nerek.
– Czynnikiem prowadzącym do utraty filtracji i mocznicy o znacznie większej wadze jest duża albuminuria. Do tej pory lekarze POZ nie robili tych badań ze względu na brak refundacji. Jeśli zostanie ona wprowadzona w gabinetach POZ, to przez lata będzie trzeba budować świadomość wartości tego badania wśród lekarzy. Większość chorych, którzy tracą filtrację, nie dożyje mocznicy i umrze wcześniej z przyczyn sercowo-naczyniowych – stwierdza ekspert.
– Flozyna jest bardzo dobrym narzędziem spowalniającym utratę filtracji. Z jednej strony zmniejsza szybkość progresji do mocznicy, a z drugiej strony utrzymuje chorego na wyższym poziomie filtracji, zmniejszając ryzyko sercowo-naczyniowe. Dlatego jest tak cenna w leczeniu – dodaje prof. Rozentryt.
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Anna Śliwińska podkreśla, że bardzo cieszą ją zmiany na liście refundacyjnej.
– To krok milowy na rzecz leczenia pacjentów z cukrzycą typu 2 w Polsce. Pozwoli on objąć szerszą populację chorych odpowiednią farmakoterapią, na światowym poziomie. Równocześnie dziękujemy za otwartość i konstruktywny dialog po stronie decydentów. Doceniamy, że nasze apele są słyszane i uwzględniane przy podejmowanych decyzjach, tak istotnych dla chorych – mówi Anna Śliwińska.
Tytuł pochodzi od redakcji