Edukacja seksualna powinna być traktowana w kategoriach zdrowia człowieka ►
Autor: Agata Misiurewicz-Gabi
Tagi: | Kongres Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny, Wizja Zdrowia, Wizja Zdrowia 2024, edukacja seksualna, Zbigniew Izdebski |
W Polsce od lat trwa konflikt o zasadność wprowadzenia edukacji seksualnej do szkół. Do czego prowadzi jej brak, także w kontekście zdrowotnym i bezpiecznych zachowań seksualnych, mówił prof. dr hab. Zbigniew Izdebski, pedagog, seksuolog, specjalista w zakresie zdrowia publicznego.
Z ekspertem rozmawialiśmy podczas VIII Kongresu Wizja Zdrowia – Diagnoza i Przyszłość – Foresight Medyczny.
Rozmowa z prof. Zbigniewem
Izdebskim poniżej – pod wideo dalszy ciąg tekstu.
Jak wyjaśnił, jesteśmy w
Polsce niestety na takim etapie, że kiedy mówimy o edukacji seksualnej, to
wywołuje to bardzo wiele emocji. Są jej zwolennicy przekonujący,
że jest ważna i jest realizacją prawa dzieci oraz młodzieży do wiedzy, ale
jest też niemała grupa osób, która utożsamia edukację seksualną z seksualizacją.
To najczęściej ludzie dorośli, często rodzice, działacze różnego typu
stowarzyszeń i organizacji o charakterze wyraźnie światopoglądowym.
– Chcielibyśmy, aby seksualność człowieka i edukacja seksualna w szkole, która będzie realizowana w ramach programu edukacji zdrowotnej, była traktowana w kategoriach zdrowia człowieka. Mówi się często, że ważne jest zdrowie psychiczne i fizyczne – nie zapominajmy również o zdrowiu seksualnym – podkreślił prof. Zbigniew Izdebski.
– Kiedy mówimy o zdrowiu seksualnym, to mówimy o czymś, co jest związane z życiem człowieka, z tym że seksualność związana jest z naszą determinacją biologiczną, że tak, jak rozwija się nasza osobowość w cyklu życia, tak samo rozwija się nasza seksualność. Żebyśmy potrafili dobrze interpretować nasz rozwój fizyczny – w tym rozwój seksualny – na różnych etapach życia, potrzebna jest wiedza – stwierdził specjalista, wskazując, że brak edukacji seksualnej w szkole prowadzi do tego, co obserwujemy, że głównym źródłem wiedzy na temat seksualności dla dzieci i młodzieży jest internet.
– Są to materiały erotyczne, pornograficzne. Trzeba także mówić o tym, że to my, dorośli, ponosimy odpowiedzialność za to, że młodzi ludzie sięgają do tego typu materiałów, nazwijmy je, w cudzysłowie „edukacyjnych”. Jeżeli nie dostarczymy dzieciom i młodzieży wiedzy dostosowanej do fazy ich rozwoju i potrzeb edukacyjnych, to jako dorośli nie bądźmy naiwni, że młodzi ludzie, mając szeroki dostęp do internetu, nie będą szukali na ten temat informacji – podsumował prof. Izdebski.
Przeczytaj także: „Edukacja zdrowotna w szkołach – będzie o zdrowiu psychicznym”.