Pielęgniarka z licencjatem nie zatrudni się na SOR-ze?
Tagi: | projekt, ustawa o państwowym ratownictwie medycznym, ratownictwo medyczne, medycyna ratunkowa, pielęgniarka, pielęgniarki, SOR, Marek Kos, Elżbieta Gelert, Joanna Wicha |
Projekt ustawy reformujący system Państwowego Ratownictwa Medycznego może pogłębić problem braku specjalistów. Jeden z przepisów spowoduje bowiem, że pielęgniarka z licencjatem będzie przez rok musiała pracować na innym oddziale, jeśli chce podjąć pracę na SOR-ze. Wątpliwości jest jednak więcej.
– Projekt nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym i niektórych innych ustaw najprawdopodobniej niedługo trafi pod obrady rządu – informuje Prawo.pl.
O planowanych zmianach w ratownictwie i w organizacji szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR) dyskutowano w trakcie sejmowej Komisji Zdrowia. Eksperci wskazywali też, że – nawet po zmianach wprowadzonych po konsultacjach – nadal są kwestie, które wymagają pilnej interwencji ustawodawcy.
Jak skłonić specjalistów do pracy w nocnej i świątecznej pomocy?
Elżbieta Gelert, która przewodniczy sejmowej Komisji Zdrowia, zaznaczyła, że jeśli resort zdrowia utrzyma w mocy propozycję rozwiązania polegającego na tym, że nocna i świąteczna opieka zdrowotna musi być zapewniona w bezpośrednim sąsiedztwie SOR-u, to będzie wnioskować o włączenie lekarzy rodzinnych do obowiązkowych dyżurów.
– To jedyna specjalizacja, która jest wyłączona z dyżurów w swojej specjalności. Nocna i świąteczna opieka jest typowym przedłużeniem działalności lekarza rodzinnego i to powinno być zaznaczone – wyjaśniła.
Jak wskazała posłanka Gelert, jeśli ministerstwo nie zdecyduje się na takie rozwiązanie, to nigdy nie uda się pozyskać medyków, którzy byliby skłonni pracować w nocnej i świątecznej pomocy. A braki kadrowe w tych miejscach są coraz bardziej odczuwalne.
Wiceminister Marek Kos w odpowiedzi wskazał, że ustawa przewiduje dość długi okres przejściowy na utworzenie placówek nocnej i świątecznej opieki przy SOR-ach – ma to nastąpić w 2027 r. Będzie więc czas na to, by doprecyzować jeszcze przepisy, na przykład w drodze rozporządzeń wykonawczych, tak by wszystkie strony były zadowolone.
To może pogłębić problem kadrowy
Z kolei posłanka Joanna Wicha z Lewicy zwróciła uwagę, że w kontekście braku personelu medycznego, który chciałby zajmować się medycyną ratunkową, wątpliwości może budzić definiowanie „pielęgniarki systemu” jako pielęgniarki po ukończonych studiach wyższych drugiego stopnia (magisterskich).
– Wymóg spowoduje, że osoba po ukończeniu studiów licencjackich będzie musiała mieć roczne doświadczenie zawodowe. Oznacza to, że pielęgniarka, która chce pracować na SOR-ze, ale skończyła dopiero licencjat, idzie do pracy na pediatrię, na kardiologię, gdziekolwiek, tylko dlatego, że nie może pójść na SOR, bo ustawa tego nie przewiduje – zauważyła.
Może zatem się okazać, że po roku pracy na innym oddziale pielęgniarka nie będzie już miała ochoty specjalizować się w medycynie ratunkowej, a problem kadrowy pozostanie nierozwiązany.
– Będzie pracowała rok na oddziale, na którym docelowo nie chce pracować, zamiast przez rok pracować i nabywać doświadczenie już na oddziale docelowym – wskazała posłanka.
Wiceminister Kos zadeklarował, że resort jeszcze raz uważnie przyjrzy się przepisom pod tym kątem i dokładnie je przeanalizuje.
Przeczytaj także: „Nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym – szczegóły” i „Będzie rozszerzenie definicji pierwszej pomocy?”.