999 pozostaje, bo na 112 czeka się za długo ►
Tagi: | 999, 112, numer alarmowy, pogotowie ratunkowe, Marek Kos |
Wiceminister zdrowia Marek Kos potwierdził to, o czym informowaliśmy już w listopadzie ubiegłego roku – szefostwo resortu planuje bezterminowo pozostawić możliwość dzwonienia pod numer alarmowy 999.
22 stycznia podczas sejmowej Komisji Zdrowia wiceminister zdrowia Marek Kos mówił o zmianach w Państwowym Ratownictwie Medycznym i organizacji szpitalnych oddziałów ratunkowych – między innymi o numerach alarmowych.
– Planujemy bezterminowo pozostawić możliwość kierowania połączeń alarmowych pod numer 999, bezpośrednio do dyspozytorni medycznych z pominięciem centrum powiadamiania ratunkowego – poinformował wiceminister, tym samym potwierdzając to, o czym pisaliśmy w listopadzie 2024 r. w tekście „Spór o numer alarmowy – trzy dziewiątki pozostają”.
W Polsce funkcjonują dwa systemy powiadamiania ratunkowego służb medycznych – numery 999 i 112.
Planowano zlikwidować ten pierwszy.
Dlaczego zdecydowano się na odpuszczenie pomysłu?
Bo skorzystanie z tego numeru skraca czas na uzyskanie pomocy ze strony ratowników pogotowia w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.
– Oczekiwanie na przekierowanie z numer 112 na 999 do dyspozytora medycznego jest dosyć długie. To wydłużenie nawet o 100–120 sekund – wyliczył Kos.
Fragment wystąpienia wiceministra poniżej.
Wideo pochodzi ze strony internetowej: www.sejm.gov.pl/49AA01.
Przeczytaj także: „Trzy dziewiątki pozostają – i dobrze”.