iStock

Polityk w czasie zarazy

Udostępnij:
Co powinien zrobić polski rząd w czasie pandemii koronawirusa? - Najważniejsza rzecz to oczywiście nieograniczone finansowanie potrzeb ochrony zdrowia. Jeśli chodzi o gospodarkę, to są dwa kroki. Pierwszy to wsparcie zwrotne dla zagrożonych firm, czyli odraczanie płatności podatkowych i przedłużanie terminów spłat kredytów. Drugi to bezpośrednie dotacje, na przykład na opłacenie bezpłatnych urlopów pracownikom - sugeruje Ignacy Morawski, założyciel i szef ośrodka analitycznego SpotData, dyrektor działu raportów i analiz.
- Najnowsza prognoza ekonomistów mBanku w związku z epidemią koronawirusa zakłada, że wzrost gospodarczy Polski w 2020 roku spadnie do poziomu 1,8 procent – wylicza „Krytyka Polityczna” i pyta Morawskiego, czy to sygnał nadchodzącej katastrofy.

- Myślę, że dziś prognoza wzrostu gospodarczego na ten rok powinna być bliższa 0 proc. niż 2 proc. Bo w scenariuszu pesymistycznym będziemy mieli dużą recesję, a w optymistycznym spowolnienie, więc wypośrodkowany scenariusz jest w okolicach zera. Jednocześnie dużo ważniejszy od prognoz centralnych jest rozkład ryzyk i tzw. stress-testy. Rząd i firmy powinny zatem wdrożyć planowanie scenariuszowe, a nie trzymać się tylko jednego czy dwóch wariantów. Jeżeli zaś chodzi o inne kwestie, to rozważania o kondycji budżetu, deficycie i tym podobnych schodzą na plan dalszy, na pierwszy zaś wysuwają się kwestie bezpieczeństwa ludności i obrotu gospodarczego, względnie systemu płatności w gospodarce - mówi Ignacy Morawski, założyciel i szef ośrodka analitycznego SpotData, dyrektor działu raportów i analiz.

„Krytyka Polityczna” pyta Morawskiego, co zaleciłby, gdyby miał doradzać rządowi działania doraźne.

- Najważniejsza rzecz to oczywiście nieograniczone finansowanie potrzeb ochrony zdrowia. Jeśli chodzi o gospodarkę, to są dwa kroki – pierwszy to armata, drugi rakieta. Pierwszy to wsparcie zwrotne dla zagrożonych firm, czyli odraczanie płatności podatkowych, przedłużanie terminów spłat kredytów, wsparcie na wypłatę wynagrodzeń. Drugi to bezpośrednie dotacje, na przykład na opłacenie bezpłatnych urlopów niektórym pracownikom. To, która opcja będzie potrzebna, zależy od rozwoju sytuacji, ale gotowość powinna być do obu. Nad tym wszystkim jest pytanie o reakcję polityki pieniężnej. Tu też jest kilka poziomów reakcji. Najpierw wsparcie kredytowe dla banków kredytujących firmy. Potem skup obligacji. To są wszystko zarysy działań, które można podjąć. Konkretne decyzje muszą podejmować ludzie zaznajomieni z sygnałami płynącymi z firm.

- Scenariusze gospodarcze są mocno niepewne. A jednak mimo to wiemy, że wstrząs będzie silny, prawda? – pyta „Krytyka Polityczna”.

- Moje pierwsze intuicje były takie, że koronawirus jest jak trzęsienie ziemi: gwałtownie zaburza działalność gospodarczą, zatrzymuje nas niemal w miejscu, ale potem prowadzi do szybkiego odbicia. Ale dziś wygląda mi na to, że punktem odniesienia – jeśli epidemia będzie głęboka i długa – powinna być raczej gospodarka wojenna niż odbudowa po klęsce żywiołowej. Ta pierwsza cechuje się bowiem permanentnym ograniczeniem dostaw niektórych towarów, zwiększoną inflacją oraz koniecznością stosowania narzędzi centralnego sterowania.

Czy „wojna” to nie za daleko idąca metafora?

- Oczywiście, że to nie jest powtórka z wojny, bo skala problemu i czasy inne, ale pewne mechanizmy działania gospodarki mogą być podobne. Już je zresztą widzimy, także w Polsce, bo nałożono na przykład ograniczenia na eksport wyrobów medycznych – to pierwsza jaskółka. Mamy też przedłużające się zaburzenia dostaw, a jednocześnie banki centralne i rządy za wszelką cenę będą dążyć do utrzymania stabilności płatności i zatrudnienia – wyjaśnia Morawski.

Czy to się uda?

- W skrajnym przypadku może być tak, że bank centralny będzie zasilał konta ludzi jakimiś kwotami bezpośrednio – odpowiada.

„Krytyka Polityczna” pyta, czy można zatem stwierdzić, że „helicopter money” wróci do łask.

- Wyobraźmy sobie, że firmy nie będą miały z czego płacić wynagrodzeń, więc weźmie to na siebie rząd, finansowany przez bank centralny. Oczywiście to jest scenariusz bardzo skrajny. Nie umiem ocenić prawdopodobieństwa jego realizacji, ale ważne, żeby myśleć wariantowo – podsumowuje Morawski.

Przeczytaj także: „COVID-19 – co dzisiaj powinien wiedzieć anestezjolog”, „Lista szpitali przekształconych w zakaźne”, „Zamknięte granice”, „Adamed produkuje lek wspomagający leczenie koronawirusa” i „Internetowa mapa zasięgu koronawirusa”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.

Konsultacje online: jak udzielać, regulacje prawne, dobre praktyki w sytuacji epidemiologicznej. Dowiedz się wszystkiego na bezpłatnym szkoleniu online. Zapisz się już dziś >>
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.