Szpitalom może zabraknąć około 15 mld zł
Tagi: | nadwykonania, zadłużenie szpitali, szpitale powiatowe, Waldemar Malinowski, OZPSP, Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych |
– Szpitalom powiatowym może zabraknąć w tym roku około 15 mld zł na sfinansowanie udzielanych pacjentom świadczeń – mówi Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
Trudne tematy
11 lipca dyrektorzy szpitali
powiatowych i samorządowcy mają spotkać się z minister zdrowia Izabelą Leszczyną.
Szefowa resortu zapowiedziała w czerwcu, że przedstawi wtedy wstępny model zmian dotyczących funkcjonowania szpitali podlegających powiatom, nad jakim pracuje ministerialny zespół do spraw zmian systemowych w ochronie zdrowia.
– Czekamy na to spotkanie, jest bardzo wiele trudnych tematów, które zamierzamy poruszyć, przede wszystkim dotyczących ciężkiej sytuacji finansowej szpitali powiatowych – powiedział prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych Waldemar Malinowski.
Problem finansowania dotyczy trzech kwestii:
- oczekiwania przez szpitale na zapłacenie przez Narodowy Fundusz Zdrowia za nadwykonania świadczeń nielimitowanych wykonanych przez placówki,
- otrzymania pieniędzy na ponowną podwyżkę wynagrodzeń pracowników medycznych i niemedycznych, wynikającą z ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia,
- braku pieniędzy na bieżącą działalność szpitali w tym roku.
Niektóre szpitale wciąż czekają
na pieniądze
W połowie czerwca niezapłacone za
nadwykonania w świadczeniach nielimitowanych (porody, leczenie zawałów serca,
dializy, porady specjalistyczne, tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny i
rehabilitacja) miały szpitale w pięciu województwach – śląskim, małopolskim,
mazowieckim, podlaskim i lubelskim. Na rozliczenie zaległości Narodowy Fundusz Zdrowia otrzymał 2
mld zł dotacji z resortu zdrowia i obiecał, że do końca miesiąca ureguluje
płatności.
Prezes OZPSP przekazał, że w ostatnich dniach czerwca wciąż były placówki czekające na pieniądze z nadwykonań świadczeń nielimitowanych.
– W niektórych województwach rozliczono mniej więcej 30 proc. zaległości, w innych około połowy. Problemy z zapłatą za te nadwykonania mają szpitale na Mazowszu – powiedział.
– Pod znakiem zapytania stoją też rozliczenia za nadwykonania tych świadczeń w kolejnych kwartałach – dodał.
Z wyliczeń kierujących szpitalami powiatowymi wynika też, że w tym roku może zabraknąć 13–15 mld zł na sfinansowanie świadczeń udzielonych pacjentom w tym roku (wynikających z kontraktu i wykonanych ponad kontrakt), a wartość świadczeń wykonanych ponad limit sięgnie 5 mld zł.
– To zachwieje płynnością finansową naszych szpitali. Obawiam się, że w tak trudnej sytuacji nie otrzymamy zwrotu za nadwykonania świadczeń limitowanych – stwierdził Malinowski.
Zadłużenie będzie się zwiększało
Szef Ogólnopolskiego Związku
Pracodawców Szpitali Powiatowych ocenił, że zadłużenie szpitali będzie w tej
sytuacji się zwiększało, a problem pogłębią jeszcze między innymi wzrosty cen energii.
– Problem jest coraz poważniejszy z powodu nieproporcjonalnie dużych kwot przeznaczanych na wynikające z przepisów podwyżki dla personelu medycznego i zbyt małych nakładów na leczenie. Obecnie na świadczenia zostaje nam zaledwie 23–25 proc. z puli, którą otrzymujemy z NFZ – zaznaczył prezes Malinowski.
Na tegoroczne ustawowe podwyżki wynagrodzeń należące się pracownikom ochrony zdrowia od 1 lipca Ministerstwo Zdrowia ma przeznaczyć – zgodnie z rekomendacją Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – 15 mld zł. Pieniądze popłyną do szpitali w transzach. Z wyliczeń OZPSP wynika jednak, że lecznice potrzebują na ten cel o 3 mld zł więcej.
– Poza tym szpitale otrzymają te pieniądze pewnie na początku września, co znaczy, że dwa miesiące szpitale będą kredytować ten wzrost wynagrodzeń – zauważył szef OZPSP.
Planem Ministerstwa Zdrowia na naprawę sytuacji w szpitalach samorządowych ma być nowelizacja dwóch kluczowych dla systemu ustaw – o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o działalności leczniczej.
Projekt, który w połowie czerwca trafił do wykazu prac legislacyjnych rządu, zakłada „konsolidację zasobów oraz racjonalizację kosztów po stronie podmiotów leczniczych, w sytuacji gdy występuje nakładanie się lub nieefektywne rozproszenie potencjału kadrowego i infrastrukturalnego”. Oznacza to, że samorządy mogłyby wspólnie prowadzić szpitale, albo łączyć ze sobą mało efektywne oddziały.