Zarzucili sieć, czyli rządowy optymizm i sceptycyzm ekspertów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 29.06.2017
Źródło: BL
Oficjalnie, w środę przy Miodowej, rząd przedstawił kształt sieci. Znalazło się w niej 95 procent łóżek szpitalnych w Polsce. Narodowy Fundusz Zdrowia obiecał zwiększenie nakładów.
W sieci znalazły się 593 szpitale, poza nią 319. – Ale aż 95 procent łóżek szpitalnych zostało zakwalifikowanych do systemu i będzie miało zagwarantowane finansowanie - podkreślił Konstanty Radziwiłł. Sieć obejmie bowiem szpitale duże, łącznie skupiające 145 152 łóżka szpitalne. Poza siecią pozostanie łóżek.
- Pacjenci mogą czuć się bezpieczni, co więcej wszystko wskazuje na to, że w obszarach gdzie są największe kolejki, będzie można zwiększać liczbę zamawianych świadczeń – zapewnił minister zdrowia.
Pytany o finansowe podstawy utworzenia sieci Andrzej Jacyna, pełniący obowiązki prezesa NFZ, zapewniał, że przygotował dodatkowe środki. - Uruchomimy dodatkowe środki na leczenie szpitalne. Będzie to około 2 miliardów 400 milionów złotych z rezerwy ogólnej – powiedział.
- Sieć to takie postawienie „kropki nad i” nad leczeniem szpitalnym, które z reguły nie kończy się na krótkim pobycie szpitalnym i dla trwałości efektu leczenia potrzebna jest dodatkowa konsultacja u lekarza specjalisty, dodatkowa rehabilitacja i to szpital sieciowy, w odróżnieniu od dzisiejszej sytuacji, powinien zapewnić - konkludował Radziwiłł.
Co na to zainteresowani i eksperci?
Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali:
- Polska Federacja Szpitali ze spokojem przyjmuje wykaz szpitali zakwalifikowanych do tzw. sieci szpitali (PSZ). Kwalifikacja szpitali odbywała się w oparciu o jasno określone kryteria, które były szczegółowo omawiane przez MZ oraz NFZ, także na spotkaniach z przedstawicielami PFSz. Szpitale zrzeszone w PFSz stanowią około 40 procent zasobów szpitali sieciowych.
PFSz postuluje wzmocnienie roli NFZ w okresie implementacji sieci szpitali, szczególnie w sytuacji konieczności przeniesienia pacjentów oczekujących na zabiegi w trybie planowym w placówkach działających w trybie jednodniowym, które nie znajdą się w sieci oraz nie uzyskają kontraktów w postępowaniu konkursowym. W opinii PFSz konieczne jest jak najszybsze przejęcie zarządzania kolejkami oczekujących na świadczenia przez centralny system informatyczno-koordynacyjny administrowany przez NFZ w porozumieniu z oddziałami wojewódzkimi NFZ. W tak newralgicznym czasie, jakim jest wprowadzanie sieci szpitali, a także zmian w funkcjonowaniu AOS i POZ postawienie NFZ w stan likwidacji uważamy za niekorzystne zarówno z punktu widzenia pacjenta, jak i podmiotów leczniczych. Proponujemy odciążenie podmiotów leczniczych z obowiązków związanych z zarządzaniem kolejkami oczekujących oraz koordynacją tzw. ruchu pacjentów oczekujących w systemie poprzez przejęcie tej kwestii przez NFZ. PFSz bardzo docenia zaangażowanie i wysiłki centrali NFZ oraz Dyrektorów Oddziałów Wojewódzkich w dialog z uczestnikami systemu dotyczący sieci szpitali i stoi na stanowisku dalszej partnerskiej współpracy z kierownictwem oraz pracownikami NFZ. Proponujemy ponowne rozważenie kwestii likwidacji NFZ w porozumieniu z organizacjami pacjentów, pracowników oraz pracodawców ochrony zdrowia.
Osobną sprawą jest konieczność poprawy finansowania ochrony zdrowia w Polsce. W opinii PFSz ochrona zdrowia nie jest beneficjentem wzrostu gospodarczego, co jest niestety zjawiskiem zgłaszanym przez narodowe federacje szpitali z innych krajów europejskich (np. Portugalia, Węgry, kraje bałtyckie). Dodatkowo, PFSz uważa iż nie jest możliwa istotna poprawa kosztowej efektywności działania polskich szpitali, które działają na granicy możliwości finansowych oraz kadrowych. Przypominamy, iż przedstawiciele szpitali duńskich poinformowali podczas Kongresu Europejskiej Federacji Szpitali w Dublinie, w czerwcu br. iż wg. ich analiz w Danii nie jest już możliwa dalsza poprawa efektywności działania szpitali. Podkreślamy, że szpitale duńskie dysponują około 8 krotnie większymi budżetami niż polskie, a zatrudnienie jest 3-4 krotnie wyższe, choć koszty osobowe nie przekraczają tam 55-65 procent.
W obliczu potrzebnych reform dotyczących szpitalnictwa oraz wzrostu roli opieki koordynowanej, apelujemy do Rządu RP o jak najszybsze zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, jako najlepszą możliwą inwestycję.
Urban Kielichowski, Członek Zarządu i Dyrektor Operacyjny Magellan SA
- Publikacja listy szpitali, które zostały zakwalifikowane do sieci, to dopiero początek zmian w funkcjonowaniu służby zdrowia. Oczywiście trudno dzisiaj odpowiedzieć na pytanie: czy doprowadzą one do tak wyczekiwanego przez pacjentów, lekarzy i polityków uzdrowienia służby zdrowia? Zwolennicy podkreślają, że „sieć” polepszy dostęp pacjentów do świadczeń, a dyrektorom szpitali zapewni komfort stabilnego finansowania. Przeciwnicy zwracają uwagę m.in. na to, że dyrektorzy wciąż nie potrafią przewidzieć, jakim budżetem będą dysponować. Nie wiadomo też dokładnie, co się stanie po wyczerpaniu pieniędzy przyznanych w ryczałcie.
W debacie na temat Sieci szpitali rzadko stawia się natomiast pytanie, w jaki sposób proponowana reforma wpłynie na sytuację zadłużonych szpitali, czy pomoże im odzyskać płynność? Przykładowo, jeżeli z ryczałtu mają być wypłacone także zapowiadane przez Ministerstwo podwyżki dla personelu medycznego, pojawia się niebezpieczeństwo, że odbędzie się to kosztem dostawców usług do szpitali, którzy już dziś na płatności ze strony szpitala czekają średnio 7 miesięcy. Od wielu lat współfinansujemy szpitale publiczne. Z doświadczenia wiemy, że nawet najlepsza ustawa nie rozwiąże zupełnie kwestii zadłużenia szpitali. Bez wsparcia finansowego z zewnątrz zadłużone szpitale nadal sobie nie poradzą.
Oprac. Bartłomiej Leśniewski
Przeczytaj także: "Gielerak: Znalezliśmy się na najwyższym poziomie referencyjności. Pozwoli to na optymalizację struktury przychodów i kosztów leczenia", "Kolek: Niepokojące jest, że szpitale pierwszego, drugiego i trzeciego poziomu będą musiały zapewnić NIŚOZ", "Kości zostały rzucone, czyli lista szpitali w sieci ogłoszona" i "W jakim kierunku podąży sieć, czyli pytania na początek drogi".
- Pacjenci mogą czuć się bezpieczni, co więcej wszystko wskazuje na to, że w obszarach gdzie są największe kolejki, będzie można zwiększać liczbę zamawianych świadczeń – zapewnił minister zdrowia.
Pytany o finansowe podstawy utworzenia sieci Andrzej Jacyna, pełniący obowiązki prezesa NFZ, zapewniał, że przygotował dodatkowe środki. - Uruchomimy dodatkowe środki na leczenie szpitalne. Będzie to około 2 miliardów 400 milionów złotych z rezerwy ogólnej – powiedział.
- Sieć to takie postawienie „kropki nad i” nad leczeniem szpitalnym, które z reguły nie kończy się na krótkim pobycie szpitalnym i dla trwałości efektu leczenia potrzebna jest dodatkowa konsultacja u lekarza specjalisty, dodatkowa rehabilitacja i to szpital sieciowy, w odróżnieniu od dzisiejszej sytuacji, powinien zapewnić - konkludował Radziwiłł.
Co na to zainteresowani i eksperci?
Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali:
- Polska Federacja Szpitali ze spokojem przyjmuje wykaz szpitali zakwalifikowanych do tzw. sieci szpitali (PSZ). Kwalifikacja szpitali odbywała się w oparciu o jasno określone kryteria, które były szczegółowo omawiane przez MZ oraz NFZ, także na spotkaniach z przedstawicielami PFSz. Szpitale zrzeszone w PFSz stanowią około 40 procent zasobów szpitali sieciowych.
PFSz postuluje wzmocnienie roli NFZ w okresie implementacji sieci szpitali, szczególnie w sytuacji konieczności przeniesienia pacjentów oczekujących na zabiegi w trybie planowym w placówkach działających w trybie jednodniowym, które nie znajdą się w sieci oraz nie uzyskają kontraktów w postępowaniu konkursowym. W opinii PFSz konieczne jest jak najszybsze przejęcie zarządzania kolejkami oczekujących na świadczenia przez centralny system informatyczno-koordynacyjny administrowany przez NFZ w porozumieniu z oddziałami wojewódzkimi NFZ. W tak newralgicznym czasie, jakim jest wprowadzanie sieci szpitali, a także zmian w funkcjonowaniu AOS i POZ postawienie NFZ w stan likwidacji uważamy za niekorzystne zarówno z punktu widzenia pacjenta, jak i podmiotów leczniczych. Proponujemy odciążenie podmiotów leczniczych z obowiązków związanych z zarządzaniem kolejkami oczekujących oraz koordynacją tzw. ruchu pacjentów oczekujących w systemie poprzez przejęcie tej kwestii przez NFZ. PFSz bardzo docenia zaangażowanie i wysiłki centrali NFZ oraz Dyrektorów Oddziałów Wojewódzkich w dialog z uczestnikami systemu dotyczący sieci szpitali i stoi na stanowisku dalszej partnerskiej współpracy z kierownictwem oraz pracownikami NFZ. Proponujemy ponowne rozważenie kwestii likwidacji NFZ w porozumieniu z organizacjami pacjentów, pracowników oraz pracodawców ochrony zdrowia.
Osobną sprawą jest konieczność poprawy finansowania ochrony zdrowia w Polsce. W opinii PFSz ochrona zdrowia nie jest beneficjentem wzrostu gospodarczego, co jest niestety zjawiskiem zgłaszanym przez narodowe federacje szpitali z innych krajów europejskich (np. Portugalia, Węgry, kraje bałtyckie). Dodatkowo, PFSz uważa iż nie jest możliwa istotna poprawa kosztowej efektywności działania polskich szpitali, które działają na granicy możliwości finansowych oraz kadrowych. Przypominamy, iż przedstawiciele szpitali duńskich poinformowali podczas Kongresu Europejskiej Federacji Szpitali w Dublinie, w czerwcu br. iż wg. ich analiz w Danii nie jest już możliwa dalsza poprawa efektywności działania szpitali. Podkreślamy, że szpitale duńskie dysponują około 8 krotnie większymi budżetami niż polskie, a zatrudnienie jest 3-4 krotnie wyższe, choć koszty osobowe nie przekraczają tam 55-65 procent.
W obliczu potrzebnych reform dotyczących szpitalnictwa oraz wzrostu roli opieki koordynowanej, apelujemy do Rządu RP o jak najszybsze zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, jako najlepszą możliwą inwestycję.
Urban Kielichowski, Członek Zarządu i Dyrektor Operacyjny Magellan SA
- Publikacja listy szpitali, które zostały zakwalifikowane do sieci, to dopiero początek zmian w funkcjonowaniu służby zdrowia. Oczywiście trudno dzisiaj odpowiedzieć na pytanie: czy doprowadzą one do tak wyczekiwanego przez pacjentów, lekarzy i polityków uzdrowienia służby zdrowia? Zwolennicy podkreślają, że „sieć” polepszy dostęp pacjentów do świadczeń, a dyrektorom szpitali zapewni komfort stabilnego finansowania. Przeciwnicy zwracają uwagę m.in. na to, że dyrektorzy wciąż nie potrafią przewidzieć, jakim budżetem będą dysponować. Nie wiadomo też dokładnie, co się stanie po wyczerpaniu pieniędzy przyznanych w ryczałcie.
W debacie na temat Sieci szpitali rzadko stawia się natomiast pytanie, w jaki sposób proponowana reforma wpłynie na sytuację zadłużonych szpitali, czy pomoże im odzyskać płynność? Przykładowo, jeżeli z ryczałtu mają być wypłacone także zapowiadane przez Ministerstwo podwyżki dla personelu medycznego, pojawia się niebezpieczeństwo, że odbędzie się to kosztem dostawców usług do szpitali, którzy już dziś na płatności ze strony szpitala czekają średnio 7 miesięcy. Od wielu lat współfinansujemy szpitale publiczne. Z doświadczenia wiemy, że nawet najlepsza ustawa nie rozwiąże zupełnie kwestii zadłużenia szpitali. Bez wsparcia finansowego z zewnątrz zadłużone szpitale nadal sobie nie poradzą.
Oprac. Bartłomiej Leśniewski
Przeczytaj także: "Gielerak: Znalezliśmy się na najwyższym poziomie referencyjności. Pozwoli to na optymalizację struktury przychodów i kosztów leczenia", "Kolek: Niepokojące jest, że szpitale pierwszego, drugiego i trzeciego poziomu będą musiały zapewnić NIŚOZ", "Kości zostały rzucone, czyli lista szpitali w sieci ogłoszona" i "W jakim kierunku podąży sieć, czyli pytania na początek drogi".