123RF

Kampania prezydencka spooowalnia...

Udostępnij:

Ministra zdrowia zapewnia, że na pewno nie rezygnuje z reformy szpitali. Chce ją rozpocząć jak najszybciej, ale obawia się, prace nad projektem ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych może spowolnić kampania prezydencka. 

Nowa organizacja szpitali to ważny projekt minister Izabeli Leszczyny.

Od początku urzędowania na stanowisku, minister zdrowia podkreśla, że zmiany w szpitalnictwie poprawią nieefektywny system. Prace nad reformą utknęły w rządzie, a urzędnicy z ministerstwa – po zmianach w projekcie – robią drugie podejście do jej przeprowadzenia.

– Na pewno nie rezygnuję z reformy szpitali – deklaruje Izabela Leszczyna.

Projekt reformy (zapisanej w ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych spadła z posiedzenia rządu) zakłada zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (sieci szpitali) i konsolidację szpitali. Opiera się na projekcie nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Ten był gotowy w sierpniu. Przekazano go wówczas do konsultacji publicznych. Niektóre rozwiązania wywołały jednak kontrowersje. Dotyczyły warunku minimum 400 porodów koniecznych do utrzymania finansowania porodówki w ramach tzw. sieci szpitali oraz kwalifikacji w przypadku profili zabiegowych (osiągnięcie określonej liczby świadczeń w danym okresie).

Urzędnicy z ministerstwa wycofali się z tych rozwiązań już w wersji projektu skierowanej pod obrady Rady Ministrów na początku listopada.

Ostatecznie projektem tym rząd się jednak nie zajął.

Nowy projekt znacznie różni się od poprzedniego, dlatego ponownie skieruje go do konsultacji społecznych.

Poprawiono wersja projektu reformującego szpitalnictwo została skierowana do ponownych konsultacji 20 listopada.

– Cele zmiany zostały te same, ale chcemy dojść do nich trochę innymi sposobami – zapowiada, zwracając uwagę na rozbieżne reakcje na rezygnację w nowym projekcie z możliwości łączenia szpitali, które funkcjonują w ramach spółek. Dyrektorzy szpitali, które działają w tej formule chciałyby mieć możliwość dołączenia do reformy.

– Czują się wyrzucone – podkreśla minister Leszczyna, dodając, że trudno pogodzić dwa przeciwstawne stanowiska.

– Chodzi o tych, którzy chcą łączenia spółek i tych, którzy obawiają się, że może to być forma prywatyzacji szpitalnictwa – wyjaśnia.

Zgodnie z poprawioną koncepcją to, gdzie i ile będzie porodówek, mają ustalać zespoły powoływane przy wojewodach.

Będą się składały z przedstawicieli podmiotów tworzących (na przykład starostów i marszałków) i podmiotów leczniczych działających na terenie województwa, dyrektorów właściwych oddziału wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, wojewów i konsultantów wojewódzkich lub krajowych.

Część ekspertów sygnalizuje obawy, że właściciele szpitali nie dojdą do porozumienia i trudno będzie o współpracę między poszczególnymi placówkami, co jest ideą reformy.

Ministra czeka na zakończenie konsultacji [mają potrwać 30 dni – red.].

Izabela Leszczyna, że zanim ponownie skieruje projekt do prac rządowych zgłoszone uwagi będzie omawiać z zainteresowanymi.

– Chciałaby, by prace nad reformą rozpoczęły się jak najszybciej. Mamy jednak dosyć szczególny czas w życiu politycznym. Nieogłoszona przez nikogo kampania prezydencka wystartowała. Każda zmiana, która wywołuje obawy, być może czasem racjonalne, będzie wykorzystywana przez różnych polityków do wykreowania jakiejś rzeczywistości – niekoniecznie prawdziwej – i podsycania pewnych lęków, po to, żeby pozyskać sobie określone grupy społeczne – mówi Leszczyna.

Przeczytaj także: „Transakcja zdrowotna – po co, jak i dlaczego?”.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.